Ten 4-miesieczny słodziak ma na imię Miodek i został wypatrzony przypadkiem…w drodze z innej interwencji. Przeraźliwie chude maleństwo nawoływało mamę (wyrzucone), lecz bało się podejść.
Jedyne co mogliśmy zrobić to rozpytać okolicznych mieszkańców, zostawić trochę jedzonka i numer telefonu w razie gdyby udało się go złapać.
Kiedy już straciliśmy nadzieję że uda się znaleźć malca, o 22 wieczorem zadzwonił telefon…
Chwilę później przywieziono przestraszonego rudzielca w worku 😉
Kociak na początku rozejrzał się z niedowierzaniem po czym zaczął ugniatać radośnie kocyk i mruczeć 😻
Miodek jest jednym z najsłodszych kotów jakie widzieliśmy. Ma delikatne i łagodne usposobienie, dobrze dogaduje się z kotami i kocha głaskanie na kolankach. Nie sposób się w nim nie zakochać!!!
Szukamy mu domu niewychodzącego z kocim towarzystwem.
