Taka kuleczka koczowała pod jednym ze sklepów na wiejskim terenie niedaleko Stalowej Woli. Skulona, zmarznięta i głodna. Czasami ktoś rzucił jej kawałek kiełbasy… zapewne jednak nie raz głodowała. Blizny na jej łapkach wskazują na to, że w swoim krótkim życiu już wiele wycierpiała. Zabrana do samochodu, całą drogę opowiadała o swoich przeżyciach i samotności…i o tym jak cudownie ciepło jest w środku 🙂
Jutro czeka ją wizyta u weterynarza ale najpierw odsypianie tułaczki i dużo mruczenia 💕