Nie każdy z Was wie, że nasza Fundacja, oprócz tymczasowego miejsca dla bezdomnych lub chorych kotów, stanowi azyl dla tych, które zapewne nigdy nie znajdą domu. Nazywamy je kotami nieadopcyjnymi.
Do takich kotków należy nasza Carmen która jest mikrokotkiem. Nie wiemy, dlaczego nie urosła większa i mimo tego że ma już ponad rok, wygląda na trzymiesięczne kociątko. Carmen przez bardzo długi czas poważnie chorowała na infekcję górnych dróg oddechowych i dopiero posiew pokazał które bakterie powodują ten stan. Zastosowanie dwóch antybiotyków razem, pomogło zwalczyć chorobę…choć malutka wciąż trochę pociąga nosem.
Carmen jest niesamowicie słodka i delikatna. Bardziej przypomina kosmitę niż kota 😜 Nigdy jednak się nie oswoiła i jedynie legendy głoszą, że kiedyś zamruczała… było to któregoś środowego wieczoru, pod wpływem głaskania wolontariuszki Mileny 😉
Część z nas doświadczyła jednak ostrych ząbków koteczki, co bardzo szybko jej wybaczaliśmy.