Witajcie! Na codzień prowadzę Fundację Kocia Wyspa


Witajcie!
Na codzień prowadzę Fundację Kocia Wyspa, działającą w Stalowej Woli. Jednak kiedy tylko czas mi na to pozwala, udaję się do Grecji, gdzie odpoczynek najczęściej przeplatany jest pomocą kotom.

Jak wielu z Was wie, sytuacja w krajach południowych nie jest łatwa dla mruczków. Serce okazują im głównie turyści, którzy w październiku znikają na pół roku, zostawiając koty bez pomocy. Na próżno szukać miłośników zwierząt wśród miejscowych, choć sytuacja z roku na rok nieznacznie się poprawia.

Tym razem, udałam się do miejscowości Koutsounari, na południowym – wschodzie Krety. Zanim jeszcze wysiadłam z samochodu, przywitała mnie spora grupa kotów. Pierwszą rzeczą była więc wizyta w markecie i zakup karm.

Jak się dowiedziałam od miejscowej pani sprzedawczyni, turyści karmią te biedne koty, a potem wyjeżdżają, a na ulicach rozlega się błagalny krzyk głodnych zwierząt. Wiele z nich nie dożywa już do wiosny. Pani była daleka od myśli, że lokalni ludzie, włącznie z nią, mogą zapobiec temu cierpieniu.

Tej nocy nie mogłam spać… czyli koty, które dziś nakarmiłam umrą z głodu? Było ich około 20, a to tylko jedno z miejsc, gdzie bytują.

Postanowiłam znaleźć osoby, które im tu pomagają i spróbować namówić na pomoc i tej kociej rodzince. Od słowa do słowa, udało mi się znaleźć Agę – Polkę mieszkającą nieopodal. Spotkałyśmy się, zobaczyłam jej dokarmiane i sterylizowane stada. Ogrom pracy i pieniędzy!!!

Następnego dnia, udałyśmy się również do Nico – Belga, który prowadzi azyl dla kotów pod nazwą Kriticat. Człowiek kompletnie osamotniony w swoich staraniach, potrzebujący przede wszystkim leków i odrobaczeń… karmy z trudem udaje mu się zdobyć, lecz nie ma jak leczyć kotów, tym bardziej, że mieszka w górach i nie ma samochodu. Już po moim wyjeździe, dowiedziałam się, że jego stado zostało zaatakowane przez psy, i wiele kotów zostało zagryzionych. Nico obecnie zbiera środki na ogrodzenie terenu.

Prowadzenie fundacji w Polsce nagle wydało mi się bułką z masłem, chociaż przecież wcale tak nie jest.
I teraz prośba do Was…

Aga obiecała karmić koty w Koutsounari przez całą zimę. Obiecała też wyłapać część kocic na sterylizację, kiedy tylko uda mi się zebrać na to środki (120 euro za kocicę). Nico potrzebuje wielu leków, które będą kosztowne, a które jestem w stanie mu wysłać.

Potrzebuję zebrać środki na pomoc, aby ta zima nie była wyrokiem dla tak wielu z nich. Wierzę w to, że jeśli popłynie tam pierwsza fala pomocy, wszystko zacznie się zmieniać, a ludzi chcących pomóc będzie coraz więcej.

Proszę Was o darowizny i o kontakt ze mną, jeśli będziecie wybierali się w te strony i chcieli pomóc.

Wszystkie faktury za zakupy, paczka z lekami oraz przeprowadzone zabiegi, zostaną udokumentowane.

Jest to moja prywatna inicjatywa, ale mam nadzieję że 11 lat prowadzenia przeze mnie Fundacji Kocia Wyspa, będzie dla Was wystarczającym dowodem na to, że każdy grosz zostanie wykorzystany jak najlepiej.

Pozdrawiam Was serdecznie i liczę na Waszą pomoc <3 Kasia Borek Poniżej zbiórka: https://pomagam.pl/whpy94 Osoby chcące wysłać coś Adze osobiście, proszę o kontakt na priv z fundacją. Prześlę dane do wysyłki. Ja zamierzam zamawiać np. w greckim zooplusie większe paczki.

Źródło: