Tak wygląda metamorfoza naszej Trusi
Tak wygląda metamorfoza naszej Trusi. Zgłoszona jesienią do uśpienia. Pani, która ja znalazła, wydawało się, że nic nie można zrobić…
Zaopiekowana najpierw przez panią wet. Beatę z Przychodnia Weterynaryjna Anvet Beata Pawliszyn a następnie w naszym domu tymczasowym, powolutku i z wieloma przeszkodami wracała do zdrowia.
Teraz ma się dobrze i jest jedną z najbardziej rezolutnych kocich dzieci, jakie widzieliśmy ❤️
Fluttershy to kotka która dawno dawno temu miała dom
Fluttershy to kotka która dawno dawno temu miała dom. Została jednak wyrzucona na działki i tam spędziła większość swojego życia…dokarmiana przez ludzi, chowająca się w altankach przed mrozem.
W pewnym momencie, jej schronienie zostało zamknięte i zabudowane, a Pani Karmicielka poprosiła nas o pomoc.
Zgodziliśmy się zabrać burasię do nas, lecz już od samego początku coś było nie tak. Kotka nie chciała jeść, chowała się, była osowiała. Myśleliśmy, że po jakimś czasie przekona się do nas i swoich nowych warunków życia. Jednak wkrótce pojawiła się silna żółtaczka, a pod grubym futerkiem da się wyczuć sterczący kręgosłup.
Fluttershy niknie…poddaje się. Muruczy kiedy ją głaskamy, ale zdaje się nie chcieć żyć 🙁
Chcemy dać jej szansę. Wiemy, że jeśli z tego wyjdzie – nastąpi przełom i burasia doceni, że u nas jest fajnie, a koty są bardzo kochane.
Pomóżcie nam o nią zawalczyć! Musimy opłacić dzienną hospitalizację, którą kontynuujemy od ponad tygodnia. Kroplówki, suplementy, specjalistyczne karmy, leki, badania…to wszystko koszty, które przekraczają nasze możliwości.
Pomożecie?
Link do zbiórki jak zwykle w komentarzu.
Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: Fluttershy)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org
Jeśli udostępniacie post – pamiętajcie o przeklejeniu linka ze zbiórką z naszego komentarza.
Leszy – zwany u nas Lesiem, to kocurek znaleziony na skraju lasu, na kompletnym odludziu
Leszy – zwany u nas Lesiem, to kocurek znaleziony na skraju lasu, na kompletnym odludziu. Nie wiadomo jak długo był sam, jak długo głodował i marzł. Zna jednak człowieka i kocha być przytulanym.
Lesiu został u nas wykastrowany, odrobaczony oraz zaszczepiony. Niestety, tułaczka zwykle daje się we znaki, kiedy kot poczuje się w końcu bezpiecznie i miło….puszcza wtedy adrenalina, pozwalająca mu przerwać trudy bezdomności, a wyłania się słabość i bezbronność 🙁
Tak było i tutaj: Lesiu najpierw przestał głosno miałczeć, potem przestał jeść, dostał biegunki. Pojawiły się też wymioty i silne odwodnienie.
Walczymy o jego zdrowie i dajemy mu tyle troski, ile możemy.
Każdy z Was może pomóc Lesiowi. Potrzebujemy dla niego karm gastro, probiotyków (np. Fortiflora), preparatów Dia Dog&Cat.
Czy ktoś posiada może karmy, których Wasze kotki nie chcą jeść
Czy ktoś posiada może karmy, których Wasze kotki nie chcą jeść? A może ktoś zechce zrobić dla naszych Wyspiarzy zamówienie?
U nas takie pustki, s koty jak na złość bardziej głodne, niż zwykle… 🥺
Adres do wysyłek:
Fundacja Kocia Wyspa
ul. Poniatowskiego 14
37-450 Stalowa Wola
te. 502 377 989
W drodze wyjątku, przyjęliśmy pod nasze skrzydła zbłąkanego misia polarnego
W drodze wyjątku, przyjęliśmy pod nasze skrzydła zbłąkanego misia polarnego. Trochę się obawiamy, co będzie jak urośnie, dlatego pilnie szukamy mu domu. Miś lubi koty, pcha się człowiekowi na kolana i charakterystycznie dla swojego gatunku pomrukuje.
Jeśli ktokolwiek z Was ma doświadczenie z takim gatunkiem, albo chce zaistnieć w social-mediach, jako właściciel „egzotycznego” i bardzo nietypowego pupila – prosimy o kontakt 😸
Kochamy otrzymywać zdjęcia od naszych byłych podopiecznych
Kochamy otrzymywać zdjęcia od naszych byłych podopiecznych!!!! Dziś dostaliśmy fotkę słodkiego Sebka, który całkiem niedawno pojechał do nowego domu.
Czekamy na resztę naszych misiów w komentarzach 😸 Wysyłajcie!!!!!
Musimy po raz kolejny prosić Was o pomoc
Musimy po raz kolejny prosić Was o pomoc. Pod wielkim znakiem zapytania stoi dalsze istnienie naszej kociarni, która jest domem dla kilkudziesięciu kotów.
Lokal, który zajmujemy jest przez nas uczciwie i bez żadnych ulg opłacany. Co miesiąc otrzymujemy faktury za czynsz, wodę, prąd, ogrzewanie… wszystko na kwotę przekraczającą ponad 3 tys zł.
Stworzyliśmy tam, naszym zdaniem, cudowne warunki, zarówno do krótkiego pobytu i dochodzenia do zdrowia po trudach tułaczki, jak i dla naszych kocich rezydentów – które niestety mają małe szanse na domy. Kociarnia jest jedynym miejscem, które oferuje im piękne życie w cieple i z pełną miseczką – gdzie mogą w końcu poczuć się bezpieczne i kochane. Kociarnia jest też miejscem spotkań ludzi o wielkich sercach, dzieci o wielkiej wrażliwości i tych które dopiero uczą się relacji ze zwierzakiem, ludzi samotnych, którym daje ukojenie i sens, ludzi przepracowanych, którzy u nas odpoczywają…każdy znajdzie u nas kąt i przepełnione miłością oczka tuż przy swojej twarzy 🙂
Kociarnia jest ważna dla tych kotów, ale i dla ludzi.
Jest nam jednak coraz ciężej. Nie jesteśmy w stanie dłużej opłacać karmienia i leczenia naszych kotów, ponosząc koszty rzędu ponad 3 tysiące zł każdego miesiąca. Czasem udaje nam się zdobyć środki…czasem jest trudniej – tak jak teraz. Dopiero udało nam się zebrać środki na fakturę w lecznicy – za styczeń! W drodze przecież kolejne, a w tym samym czasie widmo zadłużenia lokalu i złamania warunków umowy najmu 🙁
Chcemy jednak powalczyć. Chodzi przecież o życie i szczęście 70-ciu obecnie kotów.
Prosimy każdego z Was z osobna o choćby symboliczną cegiełkę na opłacenie tych najbardziej naglących zadłużeń.
Link do zbiórki jak zwykle w komentarzu.
Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na opłacenie lokalu kociarni)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org
Fot. Fotograf Jowita Joanna Jędruch
Zapraszamy na bazarek Mruczącej Chatki
Zapraszamy na bazarek Mruczącej Chatki!!!
Kociaki pod opieką Pauliny są w potrzebie ❣️
Szukamy transportu na trasie Stalowa Wola – Gliwice/Katowice
Szukamy transportu na trasie Stalowa Wola – Gliwice/Katowice.