KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Aktualności


Czarna jest już po operacji

Czarna jest już po operacji. Jednej z trudniejszych i bardziej ryzykownych, jakie przyszło nam wykonać w celu ratowania kociego życia. Zdecydowaliśmy się walczyć o nią, mimo iż nie mamy na to środków. Czasu nie było, gdyż lekarze ocenili jej stan, jako zagrażający życiu… a my nie mogliśmy spojrzeć w te oczka i odmówić jej pomocy…
Ryzyko było tym większe, że kotka mogła umrzeć tuż po operacji z powodu niewydolności oddechowej… Przez długi czas jej płuca działały tylko w niewielkiej części, co spowodowało skurczenie się pęcherzyków płucnych. Była operowana w dniu wczorajszym przez wiele godzin – przez kilku bardzo dobrych specjalistów.
Czeka ją jeszcze pobyt w szpitaliku, gdyż jej stan jest nadal bardzo ciężki.
Niestety na tą chwilę, udało się nam zebrać tylko 1/3 z potrzebnej kwoty.
Bardzo, bardzo liczymy na Was!!!
Mamy pod opieką około 80 innych kotów, a środki na koncie nie wystarczają na opłacenie karm, żwirków, rachunków, czynszu, weterynarzy…i wielu innych pobocznych kosztów.
Kto dorzuci cegiełkę na ratowanie tej dzielnej, walecznej kotki?
Zbiórka w komentarzu.

Źródło:

Migawki z wieczornego dyżuru w naszej kociarni ❤️ chcemy, żeby to było szczęśliwe miejsce dla każdego kota 🐱

Migawki z wieczornego dyżuru w naszej kociarni ❤️ chcemy, żeby to było szczęśliwe miejsce dla każdego kota 🐱

Źródło:

Kotka z przepukliną jest już po operacji w lecznicy ORTOVET w Lublinie

Kotka z przepukliną jest już po operacji w lecznicy ORTOVET w Lublinie. Jej stan jest bardzo ciężki i nadal nie wiadomo, czy uda się utrzymać ją przy życiu. Podczas operacji, kilka razy otarła się o tęczowy most, a ryzyko znieczulenia, zostało ocenione przez anestezjologa na 4, w 5-stopniowej skali ASA.
Dowiedzieliśmy się, że pęknięcie przepony i osierdzia było wynikiem urazu mechanicznego – najprawdopodobniej mocnego uderzenia lub kopnięcia. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że cała nasza walka o jej życie, to walka ze skutkami ludzkiego okrucieństwa.
W głowach nam się nie mieści, jak można skrzywdzić tak łagodną i cudowną istotę 🙁
Najbliższe dni, kotka powinna spędzić pod 24-godzinną opieką weterynaryjną. Niestety, nie zebraliśmy jeszcze kwoty wystarczającej na opłacenie dzisiejszej – wyjątkowo skomplikowanej i czasochłonnej operacji.
Błagamy! Pomóżcie nam ją ratować!!!!
Link do zbiórki, jak zwykle w komentarzu.

Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na operację kotki z przepukliną)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org

Źródło:

Kochani

Kochani!
Dzięki Waszemu wsparciu nadal działamy. Nasze kotki mają się dobrze. Otrzymują opiekę weterynaryjną i dobrej jakości karmy. Niestety w chwili obecnej żyjemy z miesiąca na miesiąc, a braki pojawiają się praktycznie na bieżąco.
Jeśli ktoś zechciałby pomóc nam w formie rzeczowej, wypisujemy poniżej artykuły które są nam obecnie najbardziej potrzebne:
– żwirki – najlepiej Benek bentonitowy lub kukurydziany. Lepiej bezzapachowe. Przyjmiemy jednak każdy, jaki przyniesiecie i na pewno zużyjemy.
– karmy mokre – najlepiej bezzbożowe (Mac’s, Animonda, Feringa, Wild Freedom, Grau, Premiere, Smilla, Kitty, Dolina Noteci, Rafi itp.)
– karmy suche – i to bardzo bardzo Was prosimy – nie kupujcie najtańszych marketowych. Suche karmy dostępne w marketach potrafią być tak złej jakości że nawet zagłodzone bezdomne koty nie chcą ich jeść. Polecane suche karmy: Josera, Smilla (wychodzi najtaniej a kotki ją lubią), Wild Freedom, Purizon, Applaws.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć naszą działalność finansowo, podajemy dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na utrzymanie kociaków)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org
Zbiórka online w komentarzu.

Źródło:

Zgłoszenie o tej kotce otrzymaliśmy już kilka dni temu (widniało na Spotted Stalowa Wola i okolice

Zgłoszenie o tej kotce otrzymaliśmy już kilka dni temu (widniało na Spotted Stalowa Wola i okolice. Szukała ciepła w jednej z klatek schodowych na terenie miasta. Niestety, nie znaliśmy dokładnej lokalizacji i musieliśmy czekać, aż ktoś się do nas zgłosi.

Tak też się stało. Kotka trafiła do nas pod koniec zeszłego tygodnia. Śliczna, młodziutka czarnulka o błyszczącej sierści – a do tego wyjątkowo przyjazna i spokojna <3 Coś jednak było nie tak. Dało się zauważyć lekką duszność - która nigdy nie jest dobrym znakiem. W kolejnych dniach dostaliśmy dwie wiadomości: złą...a potem jeszcze gorszą. W pierwszym RTG, wykonanym w Stalowej Woli, widać było przepuklinę przepony. To bardzo poważny uraz, który powoduje, że narządy wewnętrzne uciskają na płuca. Jeszcze tego samego dnia, kotka znalazła się w naszej zaufanej lecznicy w Lublinie, gdzie dalsza diagnostyka pokazała, że jest to przepuklina przeponowo - osierdziowa (organy uciskają też na serce). Istnieje bezpośrednie zagrożenie życia, a kotka nie może tak funkcjonować. Konieczna jest bardzo trudna i ryzykowna operacja, a kilka dni po niej pobyt w całodobowej klinice, gdzie nad kotką będą czuwali lekarze także w nocy. Jak to powiedzieli lekarze: po takiej operacji, nie poradzi sobie sama... Koszt całkowity wyniesie około 6 tysięcy zł. My takiej kwoty nie mamy...walczymy przecież nadal o utrzymanie. Musimy szybko podjąć decyzję co dalej i czy decydujemy się na operację, czy też pozwalamy jej odejść. Na pewno sami nie damy rady. Pomożecie? I dane do przelewu: 26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na operację kotki z przepukliną) lub: Paypal: info@kociawyspa.org

Źródło:

Pilnie potrzebny transport kotki na trasie Stalowa Wola – Lublin (Ortovet)

Pilnie potrzebny transport kotki na trasie Stalowa Wola – Lublin (Ortovet). Kotka ma przepuklinę przepony i płyn (prawdopodobnie krew) w klatce piersiowej. To powoduje znaczną duszność.
Ratujmy ją, mamy mało czasu!!!!

Źródło:

Edit: Dzięki Panu Marcinowi, kotka już dziś znajdzie się w szpitaliku

Edit: Dzięki Panu Marcinowi, kotka już dziś znajdzie się w szpitaliku. Trzymajcie mocno kciuki. Walczymy o jej życie!

Pilnie potrzebny transport kotki na trasie Stalowa Wola – Lublin (Ortovet). Kotka ma przepuklinę przepony i płyn (prawdopodobnie krew) w klatce piersiowej. To powoduje znaczną duszność.
Ratujmy ją, mamy mało czasu!!!!
Zwracamy koszty paliwa.

Źródło:

Panda to kilkuletni kocurek, który w ostatnim czasie dwukrotnie wrócił z adopcji

Panda to kilkuletni kocurek, który w ostatnim czasie dwukrotnie wrócił z adopcji. Dwukrotnie jego serduszko zostało złamane, przez nieodpowiedzialnych ludzi, dla których kot to raczej wyposażenie, niż czująca istota.
Nie żebyśmy każdy zwrot z adopcji piętnowali. Wielokrotnie rozumiemy w 100%, że nie ma innego wyjścia. Czasem jednak ta puchata istotka, spotyka się w nowym domu z górą oczekiwań, tudzież z podejściem czysto konsumenckim…wtedy nie wygra. Jest tylko kotem…ze swoimi lękami, potrzebami, a czasem dziwactwami. Udowodniono mu, że jako kot się nie liczy, nie jest członkiem rodziny i nie ma żadnych praw.
Przykro nam chłopaku. Szukamy Ci teraz najlepszego domu na świecie!!!

Źródło:

Sebcio to malutki kociak w wieku około 3

Sebcio to malutki kociak w wieku około 3.5 miesięcy, który został znaleziony przy jednym z warsztatów samochodowych w Stalowej Woli.
Niestety tułaczka dała się kociakowi we znaki i od tygodnia jest na leczeniu 🙁 Zdaje się jednak doceniać ciepłe legowisko i pełną miseczkę (na szczęście w końcu zaczął jeść po najgorszym etapie choroby). Jest wyjątkowo słodkim i rozkosznym kociakiem ❤️
Takie maluchy mogą znaleźć u nas schronienie, lecz nie wiemy jak długo. W dalszym ciągu zbieramy na opłacenie kosztów utrzymania naszej kociarni. Długi wciąż się piętrzą, a w takich sytuacjach, jak w przypadku małego Sebka, odmowa przyjęcia oznacza dla malucha wyrok 😰
Jeśli ktoś chciałby wesprzeć zbiórkę na nasze przetrwanie, zamieszczamy ją w komentarzu.
Dla tych którzy wolą tradycyjne przelwey:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na przetrwanie kociarni)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org

Źródło:

Te dwa maluszki trafiły do nas późną jesienią ubiegłego roku

Te dwa maluszki trafiły do nas późną jesienią ubiegłego roku. Oba mocno schorowane, cierpiące i tęskniące za mamusią.
Niestety kocie wirusy (najpierw koci katar, a później kaliciwirus), nie chciały odpuścić i jak to często bywa u kocich dzieci, zaatakowały także oczka tych niewinnych puchatych kuleczek.

Mimo usilnej walki z infekcją i codziennych wizyt u weterynarza, oba maluchy zaczęły tracić wzrok. Zaczęło się od mętnienia i zaczerwienienia rogówki, potem pojawiły się owrzodzenia.

Ich jedyną szansą jest leczenie u profesora okulisty w Lublinie, który uratował wzrok już kilkudziesięciu naszym podopiecznym.

Takie leczenie wymaga dalekich dojazdów, całej masy leków i ogromnej cierpliwości w zakrapianiu oczu aż kilkadziesiąt razy dziennie.
Stawka jest duża – wzrok, który posłuży im na całe życie.
Są jeszcze takie malutkie i tak niewiele widziały. Zasługują na to żeby doświadczać fascynującego świata wszystkimi zmysłami 🙁
Bardzo prosimy Was o choćby symboliczną pomoc w zapewnieniu im odpowiedniego leczenia, a my gwarantujemy, że będziemy jeździć z nimi do specjalisty tyle razy, ile będzie potrzeba.
Będziemy też kropić oczka nawet i milion razy dziennie, aby uratować oczka.
Dla chętnych do pomocy:
Link do zbiórki w komentarzu.
I dane do przelewu:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na ratowanie wzroku kociaków)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org

Źródło: