Kociak został znaleziony przy MOSiRze i obiecano mu pomoc w postaci dt. Na drugi dzień biegając za losowym przechodniem trafił do weterynarza. Okazało się że został wyrzucony z domu jeszcze tego samego wieczoru. Kociak ma poparzone uszko i świerzba, ale ma już dobrą opiekę. Szukamy mu domu, który go nie wywali za drzwi, a pokocha i się zajmie do końca życia.
Mirinda
Zgłoszono nam kotka, którego znalazca bał się dotknąć, wręcz był szczuty psem by sobie poszedł. Kociak okazał się niesamowitym miziakiem.
Mirinda jest bardzo miła, domagająca się człowieka, uwielbia zabawy piłeczkami i wędką oraz rozkładać się do głaskania. Inne koty ją tolerują, sama nie wykazuje zainteresowania towarzystwem, jedynie z Alutką, o którą się czasem troszczy.
Kocie towarzystwo mile widziane.