Mery była kotką wolnożyjącą. Przyszła na miejsce karmienia w fatalnym stanie. Najprawdopodobniej została zaatakowana przez jakies zwierzę, w wyniku czego ma zerwaną dolną powiekę. Całe szczęście naszej wolontariuszce udało się złapać kotkę. Pierwsza pomoc została udzielona kotce w lecznicy Anvet. Mery jest delikatną kotką, bardzo łagodną, a wszystkie zabiegi znosi jak anioł.
Sztorm
Sztormik, zwrócony z adopcji z wielkimi pretensjami dotyczącymi jego stanu zdrowia, jest już u nas kilka dni.
Kotek zaczyna się przełamywać…tuli się do nas i ociera
Od przyjazdu ani razu nie zwymiotował, a dziś udaliśmy się z nim na szczegółowe badania. Sztormik został dokładnie obejrzany. Nie ma żadnych dolegliwości bólowych, a wyniki krwi są idealne
Z każdym dniem ma coraz więcej energii i ciekawości tego, co go otacza i z każdym dniem coraz więcej je. Jest wspaniałym kotem.
Rozpoczynamy poszukiwania dla niego domu, który pokocha go jak członka rodziny i nigdy nie odda.