Lord to dymny kawaler, który trafił do nas całkiem niedawno. Był niekastrowanym kocurkiem z wielkim ropniem na głowie, błąkającym się na terenie jednego z osiedli domków jednorodzinnych.
Jest już wyleczony, zaszczepiony i wykastrowany.
Zachwycił nas swoim łagodnym spokojnym charakterkiem. Szukamy mu domu na stałe – najlepiej niewychodzącego <3
Gothi
Ta kochana starowinka trafiła do nas z terenu Zasania w Stalowej Woli. Musiała być kiedyś czyimś kotkiem, gdyż człowiek kojarzy jej się z dobrocią i troską.
Niestety, jej losy na pewnym etapie życia musiały zejść na smutne tory bezdomnego kota. Trafiła do nas z ogromną infekcją w pyszczku, niewydolnością nerek i silną anemią. Gdyby na dodatek była osowiała i nie jadła…mielibyśmy podstawy, aby się poddać.
Gothi jednak mruczy, tuli się do człowieka, zajada wszystko, co dostanie i bardzo się cieszy, że już nie jest sama. Weterynarze dają jej szansę… wszystko pokażą najbliższe dni i tygodnie. Badania kontrolne pokazały, że anemia nieco się zmniejszyła, ale problem nadal jest 🥺
Kotka cierpi na niewydolność nerek, a my dwoimy się i troimy, aby jej pomóc i wyprowadzić z tego najgorszego stanu.
Mamy wrażenie, że ta mądra kocia babcia po raz pierwszy w życiu jest tak kochana i zaopiekowania. Ona naprawdę bardzo chce żyć.
Romeo
Romeo trafił do nas kilka dni temu, z jednej z podkarpackich wsi. Ten łagodny kocurek, wciąż ugniatający łapkami, to obraz nędzy i rozpaczy. Jego uszy są niemal całkowicie zdarte, a w środku zastaliśmy ropny stan zapalny, wywołany czopami świerzbowca. Ból był tak wielki, że przez pierwsze dwa dni, nie udało się ich wyczyścić i możliwe było jedynie zakrapianie lekami.
Całe ciało Romeo, pokryte jest ropniami – część to pogryzienia, część rany po postrzałach z wiatrówki. Konieczne jest ich oczyszczenie i wdrożenie leczenia, a wkrótce również RTG, aby sprawdzić czy śrutu nie ma głębiej i w innych miejscach.
Romeo jest wspaniałym, miziastym kawalerem, który okazuje wdzięczność, za wszystko, co od nas otrzymuje.