
Cynamon
Około rok temu, w okolicach naszej kociarni, pojawiła się piękna długowłosa kotka. Niestety, przez długi czas nie dawała się złapać i latem urodziła 4 kocięta. Z czasem kotka zaufała nam ma tyle, że dała się złapać i po sterylizacji trafiła do super domu 😻
Jej młode, regularnie przychodziły na jedzenie i zbliżały się do nas coraz bardziej. Początkiem zimy dostały budę, którą otrzymaliśmy po naszych apelach i chętnie w niej zamieszkały.
Jako pierwszy oswoił się Tito – biało – rudy kocurek, szybko pokochał życie w cieple, blisko ludzi.
Martwiło nas, że pozostałe kotki nie oswajają się tak łatwo, lecz w ostatnich dniach stał się cud!!!
Nasza wolontariuszka Gosia, złapała je wszystkie 😻😻
Do grona „Wyspiarzy” dołączyła Wanilia (bura), Choco (czarna) i Cynamon (rudzielec).
Już się oswoiły, lecz w dalszym ciągu są nieco nieśmiałe.
Powolutku zaczynają rozglądać się za domami. Konieczne kocie towarzystwo i domy niewychodzące z zabezpieczonymi oknami.

Vito
Pewna Pani, jadąca do Stalowej Woli, zatrzymała się aby zabrać marznącą przy drodze kobietę na stopa. Nieznajoma szybko wrzuciła jej do samochodu pudełko, po czym oznajmiła, że pójdzie tylko po torebkę i mogą jechać. Nie wróciła… a pudełko pozostało na tylnym siedzeniu… Jak się okazało, w środku znajdowało się to kocie maleństwo z ogromnym, ropiejącym wrzodem na oku. Mimo dramatu, w jakim uczestniczyło i ewidentnego cierpienia jakiego doznawało, cieszyło się na widok kolejnego człowieka i ugniatało radośnie łapkami. Maluch został zawieziony do naszej zaprzyjaźnionej pani weterynarz – do lecznicy Chem-Vet w Stalowej Woli. Niestety, wymaga on długiego i kosztownego leczenia 🙁
Vito jest już po operacji usunięcia oczka. Był też potwornie zarobaczony, miał pchły i świerzbowca usznego. Kociak jest niesamowitym miziaczkiem, dzielnie znosi wszystkie bolesne zabiegi i zastrzyki i pokazuje nam – ludziom wdzięczność całą swoją kocią osobą