Anabella
Ta kotka została w życiu zupełnie sama. Jej Pani już nie wróci do domu, a jej rodzina przypięła jej łatkę agresywnej i problemowej. Trafiła do gminnej przechowalni bez wolontariatu, gdzie nikt jej nie głaskał, a dotykano jej w grubych rękawicach…na wszelki wypadek.
Kiedy dowiedzieliśmy się o tej smutnej historii, postanowiliśmy zabrać tą nieszczęśliwą kocią istotę i dać jej szansę.
Kotka nie jest agresywna, daje się głaskać, mruczy zadowolona, wymaga jedynie wyrozumiałości.
Szukamy jej spokojnego domu stałego lub tymczasowego. Wdzięczność i miłość w akompaniamencie kociego mruczenia, gwarantowane.