Dymek


Dymek 3 dni spędził w kanale wentylacyjnym lub w kominie, bez jedzenia i picia.
Podczas rozkuwania był zasypany gryzem, nie dało się go wydostać, więc wokół niego odkurzacz przemysłowy wciągał gruz (chyba wiecie jak koty reagują na włączony odkurzacz)
Wyobraźcie sobie co ta kocina czuła, po tych 3 dniach niemocy, kiedy jeszcze włączono odkurzacz… ;(
W porach karmienia przychodzi do karmiciela z pełnym zaufaniem. Biedny Dymek zbyt dużo przeżył, żeby wypuszczać go z powrotem na ulicę.
Dymek nie gryzie, nie atakuje, nie zachowuje się jak totalny dzikus, uwielbia zabawy i głaskany mruczy. Wymaga doświadczonego domu.
Troszkę czasu nam zajęło zanim Dymek przestał się bać, ale każdego dnia przekonujemy się, że jest cudownym kotem. Ma bardzo delikatne i łagodne usposobienie i bardzo lubi ludzi. Najchętniej pakowałby się z buciorami na kolana, ale nieśmiałość pozwala mu jedynie na barankowanie w powietrzu i nadstawiania grzbietu do drapania.
Dymek jest jednym z naszych ulubieńców…nie sposób nie pokochać jego cudownej osobowości i wyjątkowego spojrzenia.
Kocurek wykastrowany i zaszczepiony.