Gryffin


Gryfin został znaleziony przez wspaniałych, wrażliwych ludzi. Przywieźli go do lecznicy i nawet opłacili jego leczenie. Wydawało się, że kwotą w zupełności wystarczającą na pokrycie wszystkich kosztów i zapewnienie mu zapasu dobrej jakości karm.
Niestety, diagnoza okazała się pesymistyczna, a sama opieka nad nim o wiele trudniejsza, niż się początkowo wydawało.
Jednocześnie, kocurek jest cudowny, wdzięczny i mimo kiepskiego samopoczucia, szukający kontaktu z człowiekiem.
Jest nosicielem wirusa FIV, a dodatkowo został bardzo poważnie pogryziony.
Wdało się zakażenie, w którym zebrało się tyle ropy, że kocurek nie może nawet jeść. Już trzykrotnie był poddawany zabiegowi oczyszczania ran. Był też cały w kołtunach i kleszczach, które zostały usunięte w lecznicy. Dodatkowo Gryfin ma anemię, której przyczyny na chwilę obecną nie poznaliśmy.