Nadia


Wiek: ok. 2 lata

Kiedyś była dzika, ale została oswojona przez swojego ukochanego karmiciela – starszego pana, który nawet w zimie przemierza kilka kilometrów, aby codziennie nakarmić swoich podopiecznych. Otrzymaliśmy od niego telefon, że jedna z młodziutkich koteczek nie może chodzić. Prawdopodobnie została zaatakowana, albo miała inny wypadek, w wyniku którego jest poważnie ranna. Postanowiliśmy zabrać ją do naszej kociarni i otoczyć opieką. Kotka faktycznie nie staje na tylną łapkę, nawet mimo podania leków przeciwbólowych. Po zrobieniu RTG, okazało się że to złamanie wymagające pilnej operacji. Kość jest pogruchotana i tylko szybki zabieg da jej szansę na sprawność i życie bez bólu.

Nasza Nadia jest już po operacji. Czeka ją długa rehabilitacja i badania kontrolne. Mamy nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Dzięki Waszemu wsparciu rozpoczęliśmy leczenie i daliśmy jej szansę na sprawność i życie bez bólu. Jak widzicie, mimo cierpienia, kotka walczy i dzielnie trenuje łapkę.
Niestety, to nie koniec… zbieramy dalej, żeby móc kontynuować najlepszą możliwą opiekę nad nią.

Kotka lubi się bawić, super dogaduje się z innymi kotami i bardzo lubi człowieka. Jest łagodna i bezproblemowa. Szukamy jej dosyć spokojnego domu.