Orion


Prawie 50 kotów, zamkniętych na powierzchni 30 metrów kwadratowych, w brudzie i we własnych odchodach. Wśród nich karmiące kocice z maluszkami, koty głodne, chore i zarobaczone. Po śmierci opiekunki, groziła im wszystkim zagłada, lecz dzięki dobrym ludziom mają cień szansy. Koty od trzech tygodni zamknięte były w transporterach, osoba która je tam zastała musiała od czegoś zacząć. Część została zabrana w pierwszej turze interwencji przez Fundację Felineus… pozostała część trafiła między innymi do nas. Wyciągane były z transporterów, gdzie spędziły długie tygodnie. Część z nich ma odparzenia, część biegunki, część przykurcze, które utrudniają im poruszanie się. Koty mają pchły, świerzbowca, tasiemca… są skrajnie wychudzone i ledwie żywe ze strachu. Z każdym dniem zaczynają ufać człowiekowi, dają się głaskać, cieszą z zabawek i jedzonka.

Orion jest bardzo płochliwy, boi się gwałtownych ruchów. Czasem jest odważny i chodzi, zwiedza, a czasem siedzi w ukryciu i obserwuje. Pogłaskany po dłuższej chwili się wykłada, czasem chwyta rękę pazurami i próbuje ugryźć z nadmiaru czułości, zupełnie jakby nie był wcześniej przyzwyczajony do głaskania. Orion jest delikatnym i nieco nieśmiałym kocurkiem, który po bliższym poznaniu pokazuje nam że bardzo nas lubi. Uwielbia też zabawy, w tym gonitwy za piórkiem i wszystkim innym co ucieka i jest mniejsze od niego.

Orion szuka spokojnego domu, może być z innym kotem, lecz raczej bez małych dzieci, których może się troszkę bać. Po wielotygodniowym koszmarze który przeżył, czeka na wspaniały dom, który wynagrodzi mu wszystkie traumy.