Rysio


Czy Rysio jeszcze kiedyś będzie miał dom?
Jego ukochana Opiekunka była działaczką na rzecz zwierząt. Poświęciła dla nich dużą część swojego życia i bardzo kochała swoich czworonożnych podopiecznych. Niestety koleje losu nie zawsze przynoszą szczęśliwe zakończenia. Pani Agnieszka umarła w wyniku ciężkiej choroby, a zrozpaczone zwierzaki zostały same. Dużo czasu upłynęło zanim ktoś zainteresował się Rysiem…zabrał go z pustego domu, które kiedyś było dla niego rajem, azylem po długiej bezdomności.
Kilka miesięcy temu Rysio trafił do naszej Kociarni. W domu tymczasowym nie dogadywał się z jednym z kocurków i nie mógł dłużej tam mieszkać.
Od tego czasu czeka, wypatruje przez okno i trwa w zawieszeniu.
Jego życie jest pasmem strat, a my choćbyśmy się starali, nie zastąpimy mu domu i prawdziwego, jedynego Opiekuna.

Nadzieja umiera ostatnia… może ktoś z Was też jest samotny i doceni takiego kociego kompana?