Coco bardzo potrzebuje Waszej pomocy. Kotka jest typowym kocim pechowcem…
Jako małe kociątko, przeszła kaliciwirozę, która zostawiła poważny ślad w jej układzie nerwowym. Cierpi ona do dziś na dysplazję móżdżku, co powoduje że Coco nie porusza się normalnie. Chwieje się na łapkach, przewraca, nie potrafi utrzymać równowagi.
Los jednak po tym doświadczeniu nie zaczął jej oszczędzać… Po kilku miesiącach wystąpiła u niej poważna choroba – FIP – wirusowe zapalenie otrzewnej, które leczymy do dziś i z dobrym efektem, choć samo leczenie jest bardzo bardzo drogie. To jednak nie koniec. Niedawno zaniepokoiły nas powiększone węzły chłonne i wciąż nawracające infekcje. Zabraliśmy ją do weterynarza, gdzie diagnoza zwaliła nas z nóg – białaczka.
Dlaczego takie cudowne, słodkie i przepełnione miłością istoty muszą tak cierpieć?
Rozsądek nakazywałby humanitarną eutanazję, ale nie możemy tego zrobić. Coco jest częścią naszej kociowyspowej rodziny i kochamy ją bardzo. Kto inny mają kochać, jak nie my? Czego teraz Coco potrzebuje, aby miała szansę? Kociego interferonu.
Leku bardzo, bardzo drogiego. Leczenie już zaczęliśmy, ale aby efekt był pożądany, należy wykonać kilka serii zastrzyków. W jej przypadku muszą to być większa dawki, gdyż malutka walczy też z drugą chorobą.
Dajmy jej wspólnie szansę. Pomóżcie!
Link do zbiórki jak zwykle w komentarzu.
Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: Coco)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org
Jeśli udostępniacie post – pamiętajcie o przeklejeniu linka ze zbiórką z naszego komentarza.