Fluttershy, czyli „Krystyna z Ciepłowni” (taką ma ksywkę wśród wolontariuszy ), wróciła dziś że szpitalika.
Jak widać, czuje się lepiej, mimo wciąż utrzymującej się żółtaczki. Nie pokonaliśmy jeszcze przyczyny jej choroby.
Doszło na pewno do zapalenia kanalików żółciowych a jednocześnie podejrzewane jest stłuszczenie wątroby, wynikające z dłuższych stanów przegłodzenia.
Kotka bardzo się ucieszyła z powrotu do nas i z chęcią przyjęła głaski Jest taką cudowną i mądrą kotką za którą bardzo tęskniliśmy
Walka o nią musi nadal trwać jeśli chcemy całkowicie wyprowadzić ją na prostą.
Dziękujemy z całych serc wszystkim którzy do tej pory wsparli zbiórkę na burasię.
Mogliśmy opłacić podstawowe leki i pobyt w szpitalu. Jednak na dalsze leczenie wciąż brakuje.
Prosimy bardzo choćby o symboliczne wpłaty.
Link do zbiórki w komentarzu.
