Fluttershy, czyli „Krystyna z Ciepłowni” (taką ma ksywkę wśród wolontariuszy 😉), wróciła dziś że szpitalika


Fluttershy, czyli „Krystyna z Ciepłowni” (taką ma ksywkę wśród wolontariuszy 😉), wróciła dziś że szpitalika.
Jak widać, czuje się lepiej, mimo wciąż utrzymującej się żółtaczki. Nie pokonaliśmy jeszcze przyczyny jej choroby.
Doszło na pewno do zapalenia kanalików żółciowych a jednocześnie podejrzewane jest stłuszczenie wątroby, wynikające z dłuższych stanów przegłodzenia.
Kotka bardzo się ucieszyła z powrotu do nas i z chęcią przyjęła głaski 😻 Jest taką cudowną i mądrą kotką za którą bardzo tęskniliśmy 😻
Walka o nią musi nadal trwać jeśli chcemy całkowicie wyprowadzić ją na prostą.
Dziękujemy z całych serc wszystkim którzy do tej pory wsparli zbiórkę na burasię.
Mogliśmy opłacić podstawowe leki i pobyt w szpitalu. Jednak na dalsze leczenie wciąż brakuje.
Prosimy bardzo choćby o symboliczne wpłaty.
Link do zbiórki w komentarzu.

Źródło: