Gehenna Sztormika – dzień drugi


Gehenna Sztormika – dzień drugi.
Kotek nie je, nie pije i jest skrajnie przerażony.
Jedna z naszych wolontariuszek, w przypływie wiary w ludzi, próbowała namówić opiekunów, by choćby przyszli go uspokoić. Proponowaliśmy nawet, że opłacimy leczenie i wszystko skoordynujemy. Oni jednak stwierdzili, że nie zrobią tego, bo byliśmy dla nich niemili. Tyle właśnie znaczy dla nich Sztormik po czterech wspólnych latach 🥺
Opisywane przez nich objawy chorobowe, będące przyczyną ich pretensji, narazie się nie pojawiły…za to mamy podejrzenie problemów urologicznych – co faktycznie mogło być przyczyną uciążliwości kotka i chęci pozbycia się go z domu.

Mimo wielu frustracji, jakie w nas narosły w związku z tą sytuacją, pozostaje nam pogodzić się z myślą, że jest wokół nas zło, egoizm, ignorancja i emocjonalna nieczułość. Natura ludzka ma zarówno dobrą, jak i ciemną stronę.
Jedyne co możemy, to skupić się na tym biednym kocurku i dać mu miłość, której nie zaznał od „swoich” ludzi.
Dziękujemy Wam za słowa wsparcia. Wszystko mu przekazaliśmy ❤️

Źródło: