Historia tej kotki jest bardzo smutna. Kilka dni temu jej pani została znaleziona leżąca na podłodze w swoim mieszkaniu. Nie mogła się podnieść przez kilka dni i nie mogła wezwać pomocy. Tylko cudem jej rodzina szybciej wróciła z zagranicy I znalazła ją leżącą. Po tym trafiła do szpitala. Jest już pewne że nie wróci do domu 🙁
Kotka przez cały czas była z nią i nie rozumiała dlaczego jej ukochana pani nie podnosi się z podłogi. Wyczuwała pewnie strach i zrezygnowanie opiekunki, a będąc tylko kotem nie mogła jej pomóc.
Kiedy przyszla w końcu pomoc i zabrali jej panią, kotka była tak przerażona że nie dała nikomu do siebie podejść. Najbliższe osoby opiekunki nie znają się na kotach, stąd nie wiedzieli nawet jak poradzić sobie z przejawami agresji i przerażenia. Nawet nam za pierwszym razem nie udało się zabrać kotki.
Na szczęście pomogła nam w tym pani weterynarz która przyjechała na miejsce i złapała ją do transporterka.
Był to jednak dopiero początek problemów, a przejawy strachu i agresji przeniosły się do naszej izolatki.
Postanowiliśmy dać jej szansę i niczego od niej nie oczekiwać. Sprzątaliśmy się spokojnie wokół niej, czasami opowiadając jej jak mija dzień.
Kotka nie dawała się dotknąć…aż do dziś ❤️
Nie uważamy tego jeszcze za sukces na całej linii ale cieszymy się bardzo, że pierwsze lody zostały przełamane 😍