Jak wiecie, wkrótce jedna z naszych kociarni zostanie zamknięta


Jak wiecie, wkrótce jedna z naszych kociarni zostanie zamknięta. To co spędzało nam sen z powiek, to nie tylko gdzie umieścimy nasze koty, ale też los bezdomnej dzikiej kotki, którą od zeszłęj jesieni dokarmialiśmy przed budynkiem.
Kotka początkowo tak się bała, że mimo głodu, nie podchodziła do miski, jeśli w zasięgu wzroku był człowiek. Kiedy nastała zima, zamieszkała w postawionej przez nas budce i powolutku przyzwyczajała się do nas. Zauważyliśmy, że jest ona niewidoma na jedno oczko, co mogło być wynikiem urazu lub przebytej choroby.
Kilka dni temu udało się ją złapać!!!
Okazało się że Koniczynka – bo tak dostałą na imię, nie jest dzika!!! Odzwyczaiła się już od ludzi, ale mruczy, bawi się, cieszy ciepłem i wygodnym legowiskiem.
Pilnie trafiła też na zabieg sterylizacji, gdyż niestety była już ciężarna.
Już za kilka tygodni naszej kociarni nie będzie. Prosimy bardzo o dom stały lub tymczasowy dla Koniczynki. Jej miejsce nie jest na ulicy 🙁

Źródło: