Kocurek do eutanazji :( Tym razem musimy odmówić


Kocurek do eutanazji 🙁

Tym razem musimy odmówić, choć serce pęka na milion kawałków. Nie potrafimy odmawiać, lecz nasza obecna sytuacja zmusiła nas do tego. Ogromne długi w lecznicach, 6 kotów na leczeniu fipowym, zaległości z tytułu najmu kociarni, 95 kotów w kociarni i 15 kociąt w wolierach…za dużo już dla nas 🙁

Odmówiliśmy pomocy kocurkowi, przyniesionemu przez panią karmicielkę do współpracującej z nami lecznicy 😭

Kocurek ponoć oswojony, plączący się pod nogami, kochający człowieka – bezdomny od dwóch lat 🙁

Ostatnio podupadł na zdrowiu, co skłoniło karmicielkę do szukania dla niego pomocy.

W lecznicy okazało się, że burasek jest chory na białaczkę i fip 🙁 Dużo jak na jednego kota, choć teoretycznie jest dla niego szansa (tyle że bardzo kosztowna) 🙁

W rozmowie telefonicznej z panią karmicielką wytłumaczyliśmy, że mamy ogromne długi, a jego leczenie pochłonie kilka tysięcy zł. Odmówiliśmy 🙁

Płacz tej kochanej kobiety, która musi pożegnać się ze swoim podopiecznym, był nie do zniesienia. Kobieta ledwo wiąże koniec z końcem, a całe swoje pieniądze wydaje na dokarmianie kotów. Zaczęła nas błagać o jakąkolwiek pomoc i zobowiązała się do żebrania o wsparcie finansowe wśród sąsiadów.

Obok takiej desperacji nie da się przejść obojętnie. Dlatego też nie poddamy się bez walki i choćby nagłośnienia tej sprawy. Dla nas opieka nad takim kotkiem to w tym momencie zbyt wiele, lecz może na świecie jest więcej dobrych dusz.

Prosimy Was w imieniu Pani Karmicielki i tego bezdomnego buraska o pomoc.
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/kotek-do-eutanazji

Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: bezdomny burasek)
lub:
PayPal: info@kociawyspa.org

Źródło: