Kto pamięta Fluttershy – zwaną „Krystyną z ciepłowni”?
Kotka była tak chora, że trudno nam było uwierzyć, że wygra z chorobą. Cierpiała na zapalenie wątroby, miała silną żółtaczkę i wiele dni spędziła w szpitalikach. Dzięki Waszej pomocy, mogliśmy zapewnić jej najlepszą opiekę weterynaryjną.
Leczenie trwało dwa miesiące i w końcu możemy pochwalić się efektami. Krystyna jest piękną burą kotką, która z pewnością ma jakieś „rysie” korzenie 😸
Szukamy jej spokojnego domu, z kotami lub bez. Krystynka kocha uwagę człowieka i głaskanie. Będzie przeszczęśliwa, kiedy w końcu będzie miała człowieka dla siebie.
Dla przypomnienia: kotka została zabrana z działek, gdzie spędziła kilka lat. Wcześniej została tam porzucona przez ludzi, gdyż było oczywiste, że to typowo domowa, oswojona kocia dama.
Czy kiedyś jeszcze będzie miała dom?