Mały Feluś trafił do nas kilka dni temu bardzo chory. Jest to typowy przykład kota, który próbuje oszukać przeznaczenie. Najpierw wygrał z bezdomnością, później udało mu się opuścić gminną przechowalnię, zachorował na panleukopenię a wkrótce po tym na bardzo ciężką postać kociego kataru.
Mimo że to jest najsłodsza istota na kuli ziemskiej, los go nie oszczędza…
Po raz kolejny trzeba o niego zawalczyć. Tym razem chcemy go mieć na oku i przez najbliższy czas zostanie z nami.
Jutro napiszemy o nim troszkę więcej.