Musimy po raz kolejny prosić Was o pomoc. Pod wielkim znakiem zapytania stoi dalsze istnienie naszej kociarni, która jest domem dla kilkudziesięciu kotów.
Lokal, który zajmujemy jest przez nas uczciwie i bez żadnych ulg opłacany. Co miesiąc otrzymujemy faktury za czynsz, wodę, prąd, ogrzewanie… wszystko na kwotę przekraczającą ponad 3 tys zł.
Stworzyliśmy tam, naszym zdaniem, cudowne warunki, zarówno do krótkiego pobytu i dochodzenia do zdrowia po trudach tułaczki, jak i dla naszych kocich rezydentów – które niestety mają małe szanse na domy. Kociarnia jest jedynym miejscem, które oferuje im piękne życie w cieple i z pełną miseczką – gdzie mogą w końcu poczuć się bezpieczne i kochane. Kociarnia jest też miejscem spotkań ludzi o wielkich sercach, dzieci o wielkiej wrażliwości i tych które dopiero uczą się relacji ze zwierzakiem, ludzi samotnych, którym daje ukojenie i sens, ludzi przepracowanych, którzy u nas odpoczywają…każdy znajdzie u nas kąt i przepełnione miłością oczka tuż przy swojej twarzy 🙂
Kociarnia jest ważna dla tych kotów, ale i dla ludzi.
Jest nam jednak coraz ciężej. Nie jesteśmy w stanie dłużej opłacać karmienia i leczenia naszych kotów, ponosząc koszty rzędu ponad 3 tysiące zł każdego miesiąca. Czasem udaje nam się zdobyć środki…czasem jest trudniej – tak jak teraz. Dopiero udało nam się zebrać środki na fakturę w lecznicy – za styczeń! W drodze przecież kolejne, a w tym samym czasie widmo zadłużenia lokalu i złamania warunków umowy najmu 🙁
Chcemy jednak powalczyć. Chodzi przecież o życie i szczęście 70-ciu obecnie kotów.
Prosimy każdego z Was z osobna o choćby symboliczną cegiełkę na opłacenie tych najbardziej naglących zadłużeń.
Link do zbiórki jak zwykle w komentarzu.
Dane do przelewów:
26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: na opłacenie lokalu kociarni)
lub:
Paypal: info@kociawyspa.org
Fot. Fotograf Jowita Joanna Jędruch