Nasz Franuś tak bardzo potrzebuje domu.
Kocurek trafił do nas z jednej z wsi pod Stalową Wolą. Pewnie nigdy nie miał domu, bo klatka okazała się dla niego szczytem luksusu.
Jadł jak smok i z chęcią przyjmował głaskanie <3
Kiedy nadszedł czas wypuszczenia go na wolność, nie mogliśmy tego zrobić. To nie jest kot, który tęskni za wolnością. To jest kot, którego miejsce jest przy człowieku.
Może mieszkać jako koci jedynak lub z innymi kotami.
Kto pokocha tego kawalera? <3