No cześć


No cześć! Jestem Banksy…każdemu moje imię dobrze się kojarzy, ale nie wiem dlaczego…
Trafiłem do fundacji z ulicy i całkiem mi się tu podoba…jest cieplutko, mam pełną miseczkę i kumpli do wspólnego ganiania. Marzy mi się jednak prawdziwy domek, z ludźmi, którzy będą mnie trzymać na kolanach i z którymi będę mógł spać w łóżku 🙂
Teraz jestem trochę chory i odmawiam śniadanka i kolacji, ale mówią, że wszyscy moi kumple już to przeszli i wkrótce ja też wyzdrowieję.
Szukam domu, gdzie nie będą mnie więcej puszczać na ulicę i gdzie będę miał swoich kumpli…a przynajmniej jednego <3

Źródło: