Oto jak Gmina Kolbuszowa, bez naszej zgody, wpisała nas w swoje zadania gminy, w zakresie opieki nad kotami


Oto jak Gmina Kolbuszowa, bez naszej zgody, wpisała nas w swoje zadania gminy, w zakresie opieki nad kotami.
Nie otrzymaliśmy z tej gminy jak dotąd ani złotówki wsparcia, mimo iż zdarzało się pomagać prywatnym osobom – mieszkańcom Kolbuszowej, w ratowaniu bezdomniaków.
Gmina nie raczyła nawet sprawdzić, czy faktycznie mamy schronisko (a nie mamy). Po prostu uznali, że skoro zwiemy się fundacją, to mamy moralny obowiązek, przyjmować od nich koty pod opiekę.
Prawdopodobnie nieodpłatnie, gdyż nikt z nami nie ustalał kwestii finansowych.
Panie i Panowie urzędnicy, prawdziwe „urzędnicze podejście”… Byle łatwiej dla Was…a świat niech się pali i wali.

Źródło: