Pewnego dnia


Pewnego dnia, odebraliśmy telefon: „jak jej nie weźmiecie, wywiozę ją do lasu”. Ponoć gryzła dziecko…

Faktycznie trafiła do nas bardzo nerwowa, nadpobudliwa…była głośna i przebodźcowana.

Nie wiedzieliśmy jeszcze, że w tym chudym ciałku jest tak piękna, kochana kocia duszyczka, która rozkwitnie u nas i zaskoczy wszystkich <3 Z czasem Frania stała się cudowną przytulanką, uwielbiającą przesiadywać na ramionach, gadającą, opowiadającą jak tęskniła... Zdjęcia, które widzicie, zostały wykonane przed jej chorobą. Jednego dnia nagrywaliśmy filmik adopcyjny, zaś kilka dni później trafiła na szpitalik. Właściwie to już od dawna dziwiło nas to, że jest niemożliwie chuda. Jadła przecież...odrobaczona była... Badania pokazały stan zapalny, anemię, obniżone albuminy, bilirubina przy górnej granicy. Ma też powiększone węzły chłonne i test płytkowy na białaczkę dodatni. Wszystko na raz 🙁 Diagnoza: FIP suchy i białaczka. Koszty: ogromne. Nie pozwolimy ten kochanej kociej dziewczynce, tak skrzywdzonej w pierwszych miesiącach jej życia, odejść. Nie pozwolimy jej umrzeć, kiedy już odkryła, że życie jest piękne, a ludzie dobrzy. Nie wyobrażamy sobie poddać jej eutanazji, tylko dlatego że dwa groźne wirusy zaatakowałyją nagle. Powalczycie z nami? Bardzo na Was liczymy 🥺 https://www.ratujemyzwierzaki.pl/leczymy-franie Dane do przelewów: 26 1090 2750 0000 0001 2134 8540 (w tytule: Frania) lub: PayPal: info@kociawyspa.org

Źródło: