Po ostatnim apelu o wolontariuszy, mieliśmy spory odzew. Na sobotnim dyżurze zjawiły się nowe osoby… może przynajmniej jedna lub dwie zostaną na stałe do pomocy. Czas pokaże 😊
Na kolejne dyżury umówione były kolejne osoby i żadna z nich się nie zjawiła…
A koty czekały 🙁
Cóż mamy powiedzieć. Jest nam przykro, że tak mało w naszym mieście chętnych do pomocy przy bezdomniaczkach i spędzania z nimi czasu.
Robimy jednak wszystko, aby nie czuły się opuszczone i niekochane 🥺