Poradnik
Każdy kociak, nieważne że domowy, niewychodzący, czy jedynak – musi zostać minimum dwukrotnie zaszczepiony. Pierwsze szczepienie należy wykonać w wieku 8-9 tygodni. Drugie po około miesiącu.
Standardowo szczepimy na 3 wirusy:
- kalicywirusa,
- herperswirusa,
- panleukopenię
Jeśli kot będzie miał kontakt z wieloma innymi kotami, warto rozważyć również szczepienie na kocią białaczkę.
Pamiętajcie, że niektórymi wirusami, Wasz kociak może się zarazić zupełnie przypadkiem, np. przez kontakt pośredni z zarażonym zwierzęciem (np. przez podeszwy butów, ubrania, dłonie opiekunów)
Ponadto uczulamy: wychodzące koty szczepimy na wściekliznę. Szczepienie w przypadku kotów nie jest obowiązkowe, lecz pamiętajmy, że wścieklizna jest chorobą śmiertelną, zarówno dla zwierzęcia, jak i człowieka.
SZCZEPCIE SWOJE KOTY – w szczególności te które nie przekroczyły drugiego roku życia. Dotyczy to także kotów, które nie wychodzą z domu i nie mają kontaktu z innymi kotami.
I pamiętajcie: kocięta muszą być doszczepiane drugi raz, najlepiej nie później niż 3-4 tygodnie po pierwszym szczepieniu (znamy przypadki, kiedy kot zarażał się 5-6 tygodni od pierwszego szczepienia). Tak więc, w przypadku maluszków, jedno szczepienie nie jest wystarczające.
Panleukopenia zabija 80-90% zarażonych kociąt – i to przy bardzo intensywnej opiece, przez cały okres trwania choroby. Jest to choroba wyjątkowo zakaźna, a wirus jest bardzo trwały – utrzymuje się w środowisku około roku. Nie działają na niego żadne temperatury, a tylko nieliczne preparaty wirusobójcze. Wirusem mogą się zarazić koty od innych chorych kotów, ale również można go przynieść do domu na butach.
FeLV – czyli kocia białaczka, jest chorobą wirusową przenoszoną przez ślinę (lizanie, jedzenie i picie ze wspólnych misek). Na powietrzu ginie w kilka sekund – więc nie przeniesiemy jej na rękach, ani ubraniach. Są na nią szczepionki – często łączone z tymi standardowymi.
FIV – wirus nabytego niedoboru immunologicznego – wirusowa choroba przenoszona przez pogryzienie. Występuje bardzo rzadko, gdyż nie tak łatwo się przenosi. Nie ma szczepień.
Żaden z wirusów FeLV i FIV nie jest wyrokiem. Nosicielstwo nie oznacza choroby, a kot przez wiele lat lub nigdy może nie mieć ich objawów. Tak jest w przypadku wszystkich naszych nosicieli FeLV i FIV, które to są zdrowiutkie i radosne.
Koci katar to wirusowa choroba górnych dróg oddechowych i oczu, dotykająca przede wszystkim kocięta. Tylko z pozoru brzmi jak zwykły, niegroźny katar. Koci katar stanowi zagrożenie życia, może powodować wiele powikłań np. wrzodów rogówki, a nawet doprowadzić do śmierci.
FIP – zakaźne zapalenie otrzewnej – wirusowa choroba przenoszona przez krew lub odchody zakażonych osobników. Uaktywnia się przy ogromnym stresie. Choroba nieuleczalna prowadząca do śmierci w formie wysiękowej po kilku tygodniach, a w formie bezwysiękowej – po kilku miesiącach.
Aby nasz kotek był zdrowy, powinniśmy szczególnie dbać o jego dietę.
Kot to nie zsyp na odpadki – nawet jeśli czasem tak sie zachowuje. Musimy być odporni na kocie żebry. Błagalne spojrzenie i żałosne miałki podczas spożywania ludzkich posiłków z pewnościa nie oznacza, że pupil jest głodny. Jak raz podzielimy się z nim jakimś smakołykiem, to już nie odczepimy się od futrzastego żebraka.
Koty powinny jeść specjalną, kocią karmę dobrej jakości.
Mogą to być chrupki, uzupełniane surowym lub gotowanym mięsem (mięso surowe powinno być przemrożone). Mogą to być puszeczki z dużą zawartościa mięsa – marketowe zawierają tylko 3-4% mięsa, w sklepach zoologicznych można kupić z zawartością 80-99%.
Dietę możemy uzupełnić: żółtkiem jaj, twarożkiem, jugurtem naturalnym
Nigdy nie podawaj kotu takich produktów jak:
- mleko – na wszystkich filmach i kreskówkach domowe koty z upodobaniem chłepcą mleko. Koty nie zostały przez naturę wyposażone w odpowiedni enzym rozkładający laktozę (cukier zawarty w mleku). Nie strawiona laktoza fermentuje w jelitach powodując biegunkę. Wprawdzie część kotów toleruje niewielkie ilości mleka ale podawanie go nie ma sensu. Koty powinny pić wodę, koniecznie świeżą. Jeżeli upierasz się przy mleku, to kup takie bez zawartości laktozy,
- psie jedzenie – w domu, gdzie jest pełno zwierząt trudno upilnować, który zwierzak stołuje się w której misce. Warto przypilnować, żeby kot żarłok, nie podjadał psu jego porcji. Kot żywiący się psią karmą narażony jest na poważne choroby serca i inne schorzenia. Dlaczego? Kocia karma zawiera wszystkie potrzebne kotu składniki, w tym aminokwasy zwane tauryną, które nie występują w psiej karmie. Kocie i psie jedzenie różnią się zawartością witamin (inna postać witaminy A) i obecnością kwasu arachidonowego potrzebnego kotom ale zbędnego psom. Kocia karma zawiera niezbędną kotom ilość protein i tłuszczów, w psiej karmie znajduje się zbyt wiele węglowodanów.
- cebula – w stanie surowym wyjątkowo brzydzi koty, więc nie ma zagrożenia, że skradną kawałek i zjedzą po kryjomu. Jednak wiele potraw ludzkich zawiera cebulę smażoną lub gotowaną. Bardzo zły zwyczaj dzielenia się posiłkiem lub pozwalanie na wylizanie talerza – może skończyć się chorobą kota. Cebula powoduje u kota anemię i obecna w codziennej diecie może być dla zwierzaka niebezpieczna.
- wątróbka – lekko podgotowana, raz na jakiś czas – nie powinna zaszkodzić a nawet jest korzystna. Jednak podawana codziennie, grozi kotu zatruciem witaminą A. Poza tym, surowa wątróbka może spowodować biegunkę a zbyt ugotowana – zatwardzenie.
- kości – koty to nie psy, nie szaleją za kośćmi. Podawanie kotu mięsa z kością, zwłaszcza drobiowego, może mieć tragiczny finał. Drobiowe kości są bardzo łamliwe i zjedzone przez kota mogą przebić jego żołądek.
- białko kurze – żółtko jest wskazane raz na jakiś czas (1-2 razy w tygodniu), ale białko może spowodować niedobór witaminy biotyny (wit. B7). Białko zawiera awidinę, enzym, który powoduje, że biotyna nie jest przyswajana przez organizm. Niedobór biotyny powoduje u kotów wypadanie sierści, zahamowanie wzrostu, problemy skórne.
Niezdrowe dla kota są też:
- czekolada
- kawa i jej ziarenka
- napoje zawierajace kofeinę
- czosnek
- surowe lub wedzone ryby
- tłuste sosy
- alkohol
- grzyby
- ciasto drożdżowe
- liście i łodygi
- ziemniaków, pomidorów, rabarbaru
- spleśniałe i zepsute jedzenie.
Bardzo polecamy karmy znajdujące się poniżej:
Sylwester to czas kiedy zwierzęta są przerażone i otumanione przez fajerwerki, a nowy rok zaczyna się od plakatów zaginionych zwierząt. Warto zadbać o spokojne miejsce w domu dla kota/psa, z dala od okna, można zagłuszyć dźwięki muzyką (najlepiej relaksacyjną) i przede wszystkim trzeba mieć zabezpieczone okna i balkon. Koty w panice potrafią niespostrzeżenie przecisnąć się przez uchylone okienko czy między nogami przez balkon.
Idzie wiosna, z wraz z nią wiele domowych kotów dostaje „małpiego rozumu” i za wszelką cenę chcą wydostać się z domu. Każdego roku odbieramy po kilka zgłoszeń tygodniowo, o kolejnych uciekinierach, z których większość nigdy nie wraca do domu.
Dlatego też zaapelujemy o zapewnienie Waszym futrzastym bezpieczeństwa, poprzez odpowiednie zabezpieczenie okien i balkonów. Podkreślamy, że nie ma innego skutecznego sposobu, niż siatki i moskitiery na otwieranych oknach i balkonach. Najlepiej wzmocnionych, gdyż wiele kotów lubi je przegryzać.
Bardzo często słyszymy argumenty: „ale mój kot nie wyskoczy”.
Pamiętajcie: kot to zwierzę, które posiada instynkt łowcy. Nie łudźcie się, że jako ludzie rozumiecie jego naturę. Bądźcie mądrzy przed szkodą!
Oto przykład dlaczego warto, a nawet trzeba sterylizować kotki:
Ogłaszana przez nas kilka dni temu młodziutka Lolitka, trafiła dziś na pilny zabieg sterylizacji, ratujący życie. Przyczyną było ropomacicze, które pojawiło się u niej mimo jej bardzo młodego wieku (kilka miesięcy).
Jak wiadomo, ryzyko ropomacicza jest ogromne u wszystkich kotek, które otrzymują tabletki lub zastrzyki antykoncepcyjne. Lolitka dostała hormony tylko raz, a mimo to zachorowała na tą groźną przypadłość.
Wniosek: nie zastanawiamy się, tylko umawiamy koty na zabiegi!!!!
Jeśli ktoś nadal nie jest przekonany, służymy fotkami z operacji (nie nadają się do publikacji).