Przypominamy raz jeszcze o Robciu – kocurku z niesamowitym pechem. Trafił do nas kilka lat temu z gnijącą łapką, która musiała zostać amputowana. Jego największym szczęściem w życiu było natrafienie na cudownego Opiekuna, który walczy o jego zdrowie już od dobrych kilku lat. Tym razem koszt operacji złamanej łapki okazał się wyjątkowo przytłaczający – tym bardziej że Robcio jest wciąż pod opieką weterynarzy z innych powodów.
Pomożecie?
Link do zbiórki w komentarzu.