Ten uroczy maluszek został wypatrzony kilka dni temu pod szkołą w centrum Stalowej Woli. Wybrała się tam nasza wolontariuszka i chwilę później miała już w objęciach wystraszonego i zabiedzonego kociego chłopaczka w wieku około 4 miesięcy.
Tejko – bo tak został nazwany, został z pewnością wyrzucony i przez dłuższy czas się błąkał. Jest chory, pod skórą czuć każdą kostkę, a w uszach istny „armageddon” 🙁 Jednak on, mimo wszystkich dolegliwości, biega radośnie po fundacji, ociera się o koty, bawi i zjada wszystko co dostanie.
Pilnie szukamy mu domu tymczasowego lub stałego.
Zachęcamy do brania od nas również nowych nabytków w trakcie leczenia. Maluszki najlepiej zdrowieją w domowych warunkach, w objęciach swojego ludzia <3