W związku z nieprzyjemnymi telefonami, jakie zdarza nam się odbierać w ostatnim czasie, musimy wyjaśnić pewne kwestie


W związku z nieprzyjemnymi telefonami, jakie zdarza nam się odbierać w ostatnim czasie, musimy wyjaśnić pewne kwestie.
Fundacja Kocia Wyspa nie jest schroniskiem.

Każda nasza decyzja o przyjęciu kota, a w szczególności małego nieszczepionego kociaka musi gwarantować bezpieczeństwo zarówno dla naszych podopiecznych, jak i nowego kotka.
W ostatnim czasie naszą fundację nawiedził wirus, który zabrał nam pięć wspaniałych kociąt. Niestety, badania nie potwierdziły jaki to był wirus, stąd niemożność stwierdzenia w jaki sposób się przenosił. Pewne było jedno – koty dwukrotnie szczepione były bezpieczne.
Osoby do nas dzwoniące często nie chcą słuchać naszych argumentów…nie przyjmują do wiadomości, że przyjęcie przez nas kociaka, mogłoby stanowić dla niego śmiertelne zagrożenie. Mamy związane ręce 🙁
Nigdy nie odmawiamy przyjęć bez powodu, a powodami mogą być:
– brak miejsca
– brak możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w fundacji
– brak wolnych domów tymczasowych.
Zawsze zaś oferujemy jakąś pomoc.. staramy się znaleźć rozwiązanie, które często wymaga jednak jakiegoś udziału zgłaszającego. Nie oznacza to jednak, że mamy warunki, aby przyjmować nieograniczoną ilość kotów.

Prosimy o zaprzestanie stosowania na nas szantażu emocjonalnego, agresywnych pretensji, straszenia urzędem miasta, gazetą lub telewizją.
My robimy wszystko co w naszej mocy, ale nie zapominajcie, że jako garstka osób, mamy pod opieką niemal 80 kocich istnień, którymi zajmujemy się codziennie. Sprzątamy, karmimy, socjalizujemy, jesteśmy stałymi bywalcami lecznic, siedzimy godzinami na kroplówkach, a nierzadko patrzymy jak kociaki umierają nam na rękach, gdyż nie miały szans z wirusami.
Prosimy o zrozumienie. Nie wszystkim kotom pomożemy wyłącznie naszymi rękami.

Źródło: