Kilka dni temu, jedna z naszych zaprzyjaźnionych karmicielek – Pani Maria, brnęła w śniegu przez kilka kilometrów, dźwigając tą oto czarną damę – Lodzię do domu


Kilka dni temu, jedna z naszych zaprzyjaźnionych karmicielek – Pani Maria, brnęła w śniegu przez kilka kilometrów, dźwigając tą oto czarną damę – Lodzię do domu.
Podczas karmienia działkowych kotów, na oddalonym kompleksie ogródków działkowych, za Sanem w Stalowej Woli, zauważyła, że jedna z kotek jest przepędzana przez stado. Koteczka nie miała możliwości schować się w budkach ulokowanych w jednej z altanek działkowych.
Pani Maria zna kotkę od wielu lat. Wie że jest łagodna, przyjazna…sama zajęła się jej sterylizacją kilka lat temu.
Niestety, kicia może u niej zostać tylko przez jakiś czas…do ustąpienia mrozów. Jest już jednak oczywiste, że Lodzia wspaniale nadaje się na domową towarzyszkę. Jest grzeczna, załatwia się do kuwetki, nie hałasuje…potrzebuje jedynie spokoju i miłości człowieka.
Chcemy uchronić ją przed powrotem na działki, dlatego apelujemy o dom dla niej.

Źródło: