KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Za tęczowym mostem


Bambik


Kitku


W ostatnich dniach zabraliśmy cztery kociaki z jednej z gminnych przechowalni. Mieliśmy świadomość tego że mogą być zakażone najgorszym możliwym wirusem, jednak sumienie nakazywało nam je zabrać i zrobić wszystko, aby przeżyły.

Maluch chętnie bawi się z rówieśnikami.

Samanta


Rysiu


Kocurek ponoć oswojony, plączący się pod nogami, kochający człowieka – bezdomny od dwóch lat 🙁 Ostatnio podupadł na zdrowiu, co skłoniło karmicielkę do szukania dla niego pomocy.

W lecznicy okazało się, że burasek jest chory na białaczkę i fip 🙁 Dużo jak na jednego kota, choć teoretycznie jest dla niego szansa (tyle że bardzo kosztowna) 🙁

W rozmowie telefonicznej z panią karmicielką wytłumaczyliśmy, że mamy ogromne długi, a jego leczenie pochłonie kilka tysięcy zł. Odmówiliśmy 🙁

Płacz tej kochanej kobiety, która musi pożegnać się ze swoim podopiecznym, był nie do zniesienia. Kobieta ledwo wiąże koniec z końcem, a całe swoje pieniądze wydaje na dokarmianie kotów. Zaczęła nas błagać o jakąkolwiek pomoc i zobowiązała się do żebrania o wsparcie finansowe wśród sąsiadów.

Obok takiej desperacji nie da się przejść obojętnie. Dlatego też nie poddamy się bez walki i choćby nagłośnienia tej sprawy. Dla nas opieka nad takim kotkiem to w tym momencie zbyt wiele, lecz może na świecie jest więcej dobrych dusz.

Kotek ma się coraz lepiej, jest przyjazny do innych kotów i szuka człowieka który się nim zajmie.

Mika


Hucik


Pola


Obecnie na leczeniu

Malaga


Konwalia


Dzieciaki ze szkoły podstawowej nr 7 w Stalowej Woli, postanowiły samodzielnie szukać pomocy dla brudnego i głodnego kociaka, krążącego w okolicy od kilku dni.

Penelopka


Otrzymaliśmy zgłoszenie, że do sklepu na jednej z wsi, pod Stalową Wolą, przybłąkała się brudna, zaropiała i przeraźliwie chuda kotka. Była przeganiana miotłą i chyba tylko koci aniołowie sprawili, że na miejscu pojawiły się osoby, które lubią koty.
Koteczka trafiła do nas późnym wieczorem. Nie sądziliśmy jednak, że jej stan jest aż tak zły.
Od początku: dziewczynka jest niemożliwie odwodniona, a kręgosłup sterczy tak, że głaskanie jej przyprawia nas o nieprzyjemne uczucie – jakby trzema łapkami była już na tamtym świecie. Kotka ma żółtaczkę, anemię, infekcję górnych dróg oddechowych z hektolitrami ropy lejącymi się z noska i oczu…i jakby tego było mało – w kilku miejscach dostrzegliśmy pod skórą śrut, co oznacza, że ktoś do niej strzelał z wiatrówki.
Nie wiemy nawet od czego zacząć leczenie. Najprawdopodobniej malutka ma FIPa, o czym świadczą parametry krwi i rozdęty, lejący brzuszek wypełniony płynem. Konieczne jest opanowanie infekcji, która niszczy jej małe ciałko i zabiera chęć do życia. Na końcu zajmiemy się wyciągnięciem śrutu – o ile będzie nam dane.