Maja
Kotka trafiła do nas z jednej z wsi pod Stalową Wolą. Bardzo długo błąkała się, szukając schronienia przed zimnem i deszczem w stodołach i opuszczonych budynkach. Jej trudne doświadczenia, sprawiły, że kotka bardzo docenia każdy dzień w kociarni i wszystko co od nas dostaje.
Uwielbia ludzi i inne koty, opiekując się wszystkimi w koło 🙂
Vito
Spójrzcie na tego kawalera <3 Ten wyjątkowy czarny kocurek trafił do nas z jednej z wsi. Opiekowała się nim starsza osoba, która nie mogła tam dalej mieszkać, a maluch został sam – bez schronienia, jedzonka i towarzysza. Na szczęście jego losem zainteresowała się Ewa, która dobiła z nami targu: my bierzemy kota, a ona zostaje wolontariuszką fundacji 🙂 Wszyscy byli zachwyceni i zaczęliśmy się zastanawiać, dlaczego wszyscy zgłaszający nie zostają w zamian wolontariuszami 😛 Tym sposobem, Vito zamieszkał u nas i codziennie zachwyca nas swoim wspaniałym charakterem i wielkimi groszkowymi oczkami 🙂 Vito jest rozmowny i chodzi za nami krok w krok. Świetnie dogaduje się z kotami, będąc naprawdę przemiłym i bezproblemowym podopiecznym. Kto pokocha
Gonzo
Kocurek jest nosicielem wirusa FeLV, co jednak nie przeszkadza mu w tym, żeby żyć, czuć się dobrze i kochać swojego opiekuna.
Gonzo to kocurek, którego życie nie było usłane różami. W wypadku stracił ogon, a zapewne w walce z kocurami, zaraził się kocią białaczką (na szczęście nie wykazuje objawów choroby, a jest jedynie nosicielem). Złapany do kastracji na koszt gminy, miał zostać wypuszczony na wolność. Zostaliśmy poproszeni o pomoc, gdyż kocurek jest wyjątkowo spokojny i przyjazny i tak bardzo chciał być blisko człowieka. Wiele osób z góry odrzuca koty FeLV+, choć one niczym się nie różnią od pozostałych. Większość z nich dożywa w zdrowiu starości, a adoptując takie mruczki, robimy 10 razy więcej dobrego, niż w przypadku kotka bez FeLV.
Kto pokocha kociego weterana Gonzo i da mu w prezencie piękne życie? <3 Koty i psy ze Szczebrzeszyna <3