Kochani!
Nasza fundacja to zdecydowanie mniejszy zespół, niż mogłoby się wydawać. Nasi wolontariusze to w większości osoby przychodzące na dyżury jedynie raz lub dwa w tygodniu. [Dyżurów w tygodniu jest 14]. Do tego dochodzi wożenie kotów do weterynarzy, robienie ogłoszeń, pozyskiwanie dotacji i darowizn, aby dalej działać, wydawanie do adopcji, podawanie leków, prowadzenie administracji… Czynności, którymi powinno zajmować się kilka zespołów osób robią dwie – trzy osoby.
Bardzo potrzebujemy ludzi zaangażowanych, z wielkim sercem do kotów i zapałem do działania. Osób, które chciałyby współtworzyć fundację, uczyć się nowych rzeczy (jak na przykład podawania leków), zaangażować się w sposób większy, niż jako spędzanie wolnego wieczoru. Fundacja potrzebuje filarów, na których mocno się oprze, aby mogła w nadchodzącym sezonie pomóc jak największej ilości kotów.
Czy mamy tutaj takie osoby, czy liczymy na cud?