Romek
Prawie 50 kotów, zamkniętych na powierzchni 30 metrów kwadratowych, w brudzie i we własnych odchodach. Wśród nich karmiące kocice z maluszkami, koty głodne, chore i zarobaczone. Po śmierci opiekunki, groziła im wszystkim zagłada, lecz dzięki dobrym ludziom mają cień szansy. Koty od trzech tygodni zamknięte były w transporterach, osoba która je tam zastała musiała od czegoś zacząć. Część została zabrana w pierwszej turze interwencji przez Fundację Felineus… pozostała część trafiła między innymi do nas. Wyciągane były z transporterów, gdzie spędziły długie tygodnie. Część z nich ma odparzenia, część biegunki, część przykurcze, które utrudniają im poruszanie się. Koty mają pchły, świerzbowca, tasiemca… są skrajnie wychudzone i ledwie żywe ze strachu. Z każdym dniem zaczynają ufać człowiekowi, dają się głaskać, cieszą z zabawek i jedzonka.
Romek bywa humorzasty, czasem pogoni inne koty, pogłaskany domaga się więcej. Jest odważny choć ostrożny.








Ferdek
Wiek: ok. 15 lat
O Fredku dostalyśmy cynk od sąsiadki, na miejscu już na nas czekał, spał przytulony do ściany bloku. Obudziłyśmy go. Miejscowa mówiła, że on tam jest już latami, ale ludzie go raczej nie lubią, kopią go, a on to wogóle ma chyba padaczkę. Jak ma atak to spada ze schodów, wpada w miski itp… Jedna pani o niego trochę dbała, zrobiła mu legowisko, dawała jeść i jakaś budkę wywalczyła od schroniska, ale Fredka inne koty przeganiały. Ludzie mu zostawiali lekko otwarte drzwi do klatki, żeby się ogrzał – to ktoś WYKRĘCIŁ stopke z drzwi. Kiedyś dzieci go nosiły, a on dostał atak, spadł i się bardzo poobilał. Wtedy dostal antybiotyk..
Teraz kociak jest bezpieczny, w ciepłym pokoju z jedzonkiem, głaskankiem i opieką weterynaryjną. Kotek miał problemy z tylnymi łapkami, które częściowo ciągnął za sobą. Występują napady padaczki przy silnym stresie. Mimo to jest przeuroczym miziakiem, mruczy, ugniata, widać że mimo cierpienia jakie mu wyrządzili wciąż kocha ludzi. Bawi się jak małe kociątko. Szukamy mu doświadczonego, niewychodzącego domu, bez dzieci, który szybko zareaguje na ataki padaczki, zaopiekuje się nim do końca, zadba o niego i nie pozwoli wyrządzić mu więcej krzywdy. Inne koty go ignorują lub atakują, dlatego nada się do domu bez zwierząt lub do spokojniego kota.





















































Rusałka
Wiek: ok. 5 lat
Rusałka (szara) i Stella (czarnobiała) siostry. Bardzo zzyte z człowiekiem. Każda chwilę spędzają razem, i tak też muszą iść do nowego domu. Mogą zaprzyjaźnić się z psem. Dzieci też im raczej nie przeszkadzają. Każdą noc spędzają z człowiekiem domagając się jego uwagi i głasków, co bywa męczące na dłuższą metę, obfita kolacja pozwala zminimalizować to zjawisko. Lubią się bawić wszelkimi myszkami, wędkami, kartonami.
Do oddania w dwupaku















Wawel
Wiek: ok. 5 lat
Wawel poleca się do adopcji. Żywe srebro, które zjadłoby konia z kopytami, nie ma też oporów żeby ugryźć w ogon kota, który nie chce się z nim bawić. Idealnie dogaduje się z przybranym rodzeństwem. Do adopcji do innego młodego kota lub razem ze swoim dotychczasowym towarzyszem






Migotek
Poznajcie Migotka Migotek jest niesamowicie przyjaznym kocurkiem, który przyjechał do nas ze Stowarzyszenia Chrońmy Zwierzęta w Tarnobrzegu.
Jest on nosicielem kociej białaczki (bezobjawowym) i może mieszkać wyłączenie z innymi kotkami Felv+ lub jako jedynak.
Zgodziliśmy się przyjąć go pod nasze skrzydła, gdyż w schronisku musiałby być zamknięty w klatce, dla bezpieczeństwa innych kotów.
Zachęcamy do adopcji „plusików”, mają one dużo mniejsze szanse na adopcję, a często białaczka aż do końca nie daje objawów.
Migotek zachwycił nas swoim niesamowitym charakterem. Jest wyjątkowo proludzki, łagodny i bardzo mądry










Indi
Wiek: ok. 5 lat
Indi jest słodką kotką, która chętnie się pobawi. Lubi bawić się w berka i chowanego. Nie pogardzi też głaskaniem. Wymaga tylko kociego towarzystwa do zabaw.








Frieda
Wiek: ok. 5 lat
Trafiła pod skrzydła fundacji razem z mamusią i piątką rodzeństwa. U koteczki wykryto wrodzone schorzenie stawów. Przejawia się to tym, iż jej miednica opada w dół, co powoduje lekkie utykanie na tylne łapki. Nie odczuwa przy tym bólu, funkcjonuje całkowicie normalnie. Skacze, biega i bawi się.
Frida jest nieco lękliwa, potrzebuje czasu, żeby zaufać człowiekowi. Uwielbia towarzystwo innych kotów, dlatego też szukamy dla niej domu TYLKO w obecności drugiej kici (tzn. jeśli w domu już mieszka kotek lub istnieje możliwość dobrania towarzysza z fundacji).
Zaszczepiona oraz odrobaczona. Korzysta z kuwety







































