Rudziaki
Kociaki uratowane z terenu huty kilka dni temu mają się świetnie. Pani Monika która zaoferowała dom tymczasowy, zachwala je pod niebiosa i ma z nimi naprawdę dużo radości 💕
Oto co do nas napisała:
„Ogrodnicy…wszystkie kwiatki przesadzone i to wielokrotnie 😅 Poza tym świetne kociaki. Apetyt jest, zabawy są, kuwetka 100 na 100!!”
Kociaki mogą zostać u niej do czasu adopcji a my po cichutku mamy nadzieję że znajdą dom w dwupaku 😻
Rudo-biały kocurek i ruda kotka ♥️
Dostaliśmy już kilkanaście zapytań o rudą kotkę, jednak kiedy tłumaczymy, że kotka jest bardzo zżyta ze swoim braciszkiem i chcielibyśmy oddać je do adopcji razem, zainteresowanie spada do zera 🥺
Tymczasem, ruda kotka, którą wszyscy chcą adoptować jako jedynaczkę, jest troszkę nieśmiała i lękowa, a brat dodaje jej odwagi. Kociaki nigdy nie oddalają się od siebie za bardzo, a kiedy tylko jedno drugiemu zniknie z oczu, zaczyna się nawoływanie i poszukiwania.
Spójrzcie jak one się kochają. Czy naprawdę uważacie że powinno się je rozdzielić? Czy to, że są malutkie, jest powodem do tego, żeby nie brać pod uwagę ich uczuć?
Mamy nadzieję że znajdzie się dom który pokocha oba maluchy ♥️
Blue
Pamiętacie dwa kociaki, które ludzie chcieli unicestwić? Jeden z nich jest już w swoim domu, zaś drugi czeka cierpliwie na swoją kolej. Kocurek ma piękne niebieskie umaszczenie, stąd jego imię – Blue 💙
Na początku był lekko wystraszony, ale z każdym dniem otwierał się przed opiekunką coraz bardziej.
Szukamy mu domu z kocim towarzyszem i koniecznie niewychodzącego.
Cressida
Wiek: ok. 1 lata
Ta prześliczna drobinka to Cressida 🙂 Trafiła do nas z obrzeży Stalowej Woli, gdzie zimą była dokarmiana, ale nie wpuszczana do ciepłego domku.
Postanowiliśmy zabrać ją do siebie i dać tyle miłości, na ile zasługuje.
Dziewczynka jest bardzo grzeczna i spokojna. Uwielbia towarzystwo ludzi i bardzo delikatnie domaga się głaskanka 🙂
Z kotami się dogaduje, ale nie potrzebuje ich do szczęścia – odnajdzie się również jako kocia jedynaczka.
Jest sterylizowana i szczepiona.
Frezja
Wiek: ok. 1 lata
Otrzymaliśmy zgłoszenie o małym kociątku, zagubionym gdzieś na jednej z wsi. Nie mogliśmy pozwolić, aby kolejne kocie dziecko umarło bez pomocy, stąd od razu zgodziliśmy się na przyjęcie go.
Okazało się, że to maleńka koteczka o wielkich, wystraszonych oczach…tak zarobaczona że praktycznie ciągnie brzuszkiem o ziemię i z ogromną duszność. Kotka z trudem łapie każdy oddech i musimy szybko jej pomóc.
Kotka jest bojaźliwa, ale kocha człowieka, potrzebuje spokojnego domu.