Pilne
Pilne! Stalowa Wola, Jana Pawła II 9. Od trzech dni na drzewie siedzi kotek. Niestety pan który nam go zgłosił, odmówił podjęcia jakichkolwiek innych działań, mimo, że zaoferowaliśmy biedakowi miejsce w fundacji.
Nikt z naszych wolontariuszy nie jest obecnie dyspozycyjny, żeby tam jechać.
Czy ktoś mógłby zlokalizować kotka i powiadomić straż pożarną?
Edit: kotek bezpieczny
Edit: kotek bezpieczny. Zdjęty przez strażaków. Ogromne podziękowania dla nich, a także dla dzielnych wolontariuszek: Natalii, Pauliny i Roksany 😻
Kotek, jak się okazało, ma właścicieli. Wypadł przez niezabezpieczony balkon. Zabezpieczajcie balkony i okna przez które Wasze koty mogą czmychnąć!!! 🙂
Pilne! Stalowa Wola, Jana Pawła II 9. Od trzech dni na drzewie siedzi kotek. Niestety pan który nam go zgłosił, odmówił podjęcia jakichkolwiek innych działań, mimo, że zaoferowaliśmy biedakowi miejsce w fundacji.
Nikt z naszych wolontariuszy nie jest obecnie dyspozycyjny, żeby tam jechać.
Czy ktoś mógłby zlokalizować kotka i powiadomić straż pożarną?
Kto chce zostać bohaterem? Kolejna kocia rodzinka – mama z czterema maluchami, czekają na ratunek
Kto chce zostać bohaterem? Kolejna kocia rodzinka – mama z czterema maluchami, czekają na ratunek.
Przebywają w miejscu, gdzie koty są trute, więc każdy dzień stanowi dla nich zagrożenie.
Okolice Stalowej Woli.
Fundacja pomoże z karmą i opieką wet. Kontakt: 663436133, 668019259, 502344095
Jesteśmy już przepełnieni
Jesteśmy już przepełnieni. Nie mamy środków na jedzenie, leczenie, szczepienia które musimy w najbliższych dniach wykonać. Od rana otrzymaliśmy już 6 telefonów z prośbami o pomoc dla znalezionych kociąt lub całych rodzinek.
Nasze możliwości przyjmowania nowych kotów zależą obecnie wyłącznie od Was – czyli od domów tymczasowych.
Osoby chętne do pomocy, proszone są o kontakt na numery tel.: 502 344 095, 668 019 259, 502 377 989.
Pilnie potrzebujemy domu tymczasowego na 2 tygodnie dla rodzinki
Pilnie potrzebujemy domu tymczasowego na 2 tygodnie dla rodzinki. 5 kociąt i mamusia.
Po uodpornieniu po szczepieniu, zabieramy je do siebie.
Bardzo pilne. Rodzinka nie ma gdzie się podziać 😢
Tel. 502344095
https://www
Pilne!!!!Te kociaki zostały przed chwilą znalezione na cmentarzu. Pilnie potrzebny dt. Nie mogą tam zostać. Zaklików/Stalowa Wola/Nisko/Tarnobrzeg.
Opublikowany przez Dom tymczasowy u Marty Czwartek, 18 czerwca 2020
Mały update od naszych chorych maluszków
Mały update od naszych chorych maluszków.
Kociaki są pod wspaniałą opieką w Mielcu. Na pewno każde z nich ma po jednym oczku do usunięcia – po jednym może uda się uratować, ale nie ma pewności, że będą widzieć. Operacje przeprowadzone zostaną za około 2 tygodnie. W tej chwili, dziewczyny stosują intensywne leczenie: antybiotyki, krople, maści…
Maluszki są też karmione butelką i powoli uczą się jeść samodzielnie.
Otrzymały imiona Agreścik i Poziomka.
Te kocie dzieciaki są na świecie dopiero kilka tygodni, a jedyne czego dotąd doświadczyły, to cierpienie…dlatego chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, żeby odtąd było już tylko dobrze 🙂
Pierwsze faktury za leczenie otrzymamy już wkrótce. Opiekunki dostały też paczkę z jedzonkiem i żwirkiem.
Zbiórka nadal trwa i musimy nieco podnieść wysokość zbieranej kwoty.
Prosimy o wsparcie.
https://pomagam.pl/ratujemy-oczka
Pisać, czy nie pisać? Pisać
Pisać, czy nie pisać?
Pisać! O tym jak nie należy postępować, należy pisać i tak też uczynimy.
Dziś w atmosferze wielkiej nieprzyjaźni, wrócił z adopcji Roger. Kocurek – nosiciel wirusa FeLV, pojechał do nowego domu kilka miesięcy temu. Kontakt po adopcji wskazywał na to, że wszystko u niego w porządku i od pierwszych chwil cudownie się zaaklimatyzował w nowym miejscu.
Jednak, dziś telefon: „kocurek ma objawową białaczkę, jego wyniki są bardzo złe, a my nie damy rady go dłużej leczyć, chcemy go oddać. Poza tym ma wielki wiszący brzuch.”
Słabe wyniki badań oraz duży brzuch niepokojąco wskazują na prawdopodobieństwo FIPa, o czym wie każdy, kto kiedykolwiek miał z chorobą coś do czynienia.
Od opiekuna dowiedzieliśmy się też, że choroba kota, według opinii weterynarza, spowodowana była faktem, że kot dostawał sterydy będąc jeszcze podopiecznym fundacji (!!!???).
Poprosiliśmy o zbadanie, czy w brzuchu jest płyn, lecz opiekun był temu bardzo niechętny, twierdząc, że wystarczająco środków przeznaczył już na badania i leczenie. Kazaliśmy więc kotka przywieźć…nawet jeśli okaże się, że to FIP – zostanie poddany eutanazji wśród ludzi którzy go kochają i się o niego troszczą.
Tak więc, Roger przyjechał prosto do naszej zaprzyjaźnionej lecznicy, a opiekun odmówił wejścia do środka w celu zweryfikowania, co kocurkowi faktycznie jest. Uznał, że nie ma sensu.
Wręczył wyniki badań, kota (Roger wygląda kwitnąco) i reklamówkę z kilkoma zabawkami innymi akcesoriami.
Jak tam wyniki badań, zapytacie…otóż, wyniki badań idealne!
Na pytanie o objawy tej strasznej choroby, z którą nie dali sobie już rady, odpowiedział, że sierść mu nadmiernie wychodzi.
Tak więc, Kochani…nie piszemy tego, aby pana byłego opiekuna hejtować. Szkoda na to energii…
Piszemy to po co, aby pokazać inną drogę rozmów. Wystarczyło podać przyczynę zwrotu kota z adopcji: „nie mogę się do kota przyzwyczaić”, „miałczy w nocy, a ja mam słaby sen”, „nie mam dla niego czasu”, „chyba to nie dla mnie”. Oszczędziłoby nam to całego dnia rozmyślań, że zobaczymy naszego ukochanego Rogera tylko po to, aby się z nim pożegnać.
Fundacja na nowego podopiecznego
Fundacja na nowego podopiecznego. Ma na imię Mruczek i został znaleziony ranny na parkingu przy jednym z supermarketów. Mamy nadzieję, że Mruczek szybko odzyska sprawność i wróci na wolność.