KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Do adopcji


Czarmi


Maja


Kotka trafiła do nas z jednej z wsi pod Stalową Wolą. Bardzo długo błąkała się, szukając schronienia przed zimnem i deszczem w stodołach i opuszczonych budynkach. Jej trudne doświadczenia, sprawiły, że kotka bardzo docenia każdy dzień w kociarni i wszystko co od nas dostaje.

Uwielbia ludzi i inne koty, opiekując się wszystkimi w koło 🙂

WIRTUALNY OPIEKUN:

Meushi

Dragon - obecnie na leczeniu


Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące kocurka, który przyplątał się podczas wojskowych ćwiczeń, w okolicach Radomyśla nad Sanem. Ogłoszenie na fb nie dało rezultatów, więc postanowiliśmy dowiedzieć się co się z nim stało. Staramy się nigdy nie zostawiać kotów potencjalnie potrzebujących pomocy, a wiedzieliśmy, że mógł on być po prostu przez kogoś porzucony i pozostawiony na pastwę losu. Jak się okazało, wojsko wspaniale zajęło się kotkiem – nakarmili, wygłaskali, a sanitariusze wstępnie opatrzyli rany. Żołnierze nie będą tam jednak stacjonować zbyt długo, a kotek Dragon wkrótce straciłby opiekunów. Wysłaliśmy tam naszego wolontariusza, z nadzieją, że zabranie go do Kociarni, będzie już szczęśliwym zakończeniem tej historii… Nie mogliśmy się bardziej mylić… Już w fundacji, oprócz ran na głowie i pyszczku, zauważyliśmy ogromny stan zapalny w uszach. Dodatkowo, kotek się przewraca i traci równowagę, chodzi na sztywnych łapkach i załatwia się pod siebie 🙁 Nigdy nie spotkaliśmy się z takim przypadkiem i trudno nam nawet zadecydować w którą stronę powinna ta diagnostyka pójść. Zleciliśmy komplet badań i wdrożyliśmy leczenie. Wkrótce, jeśli leki nie przyniosą pożądanych efektów, konieczna będzie wizyta u kociego neurologa :/

Kocurek dostał na imię Dragon, na prośbę żołnierzy, a imię pochodzi od nazwy manewrów wojskowych NATO, które właśnie odbywają się w naszych okolicach i do których nasz koci Dragon dołączył 🙂 Kotek, mimo choroby, jest chyba najszczęśliwszą i najbardziej wdzięczną istotą, jaką widzieliśmy <3 Wspólnie możemy mu pomóc

Hugo


Tego kocurka zgłoszono nam kilkukrotnie, z terenu kościoła w Stalowej Woli. Dochodziły do nas sprzeczne informacje… Jedni twierdzili że kocurek jest wychodzący, inni że cały czas przebywa pod samochodem, a nigdy wcześniej go nie widzieli.
Nie chcieliśmy ryzykować sytuacji, że kot potrzebujący pomocy, zostanie na ulicy bez opieki. Cały czas szukaliśmy opiekuna, lecz kawaler został zabezpieczony w kociarni.
Okazało się, że jest kastrowanym kocurkiem, co oznacza, że kiedyś miał dom. Miał na sobie całą tonę kleszczy i dopiero drugi preparat pozwolił je w całości usunąć 😖
Hugo – bo tak go nazwaliśmy, jest bardzo kulturalnym kocurkiem, który świetnie odnajdzie się w domu jako koci jedynak. Inne koty toleruje, ale nie potrzebuje ich do szczęścia. Dużo bardziej ceni sobie towarzystwo człowieka.
Jest już dwukrotnie odrobaczony i zaszczepiony.

Macchiato


Czwarty braciszek, wśród pięknego biszkoptowego rodzeństwa uratowanego z działek. Koty giną tam w paszczach lisów, stąd ulegamy prośbom karmiciela, aby brać do nas te które udaje się oswoić. Macchiato jest jeszcze bardzo nieśmiały, ale zdarza się mu już mruczeć i nadstawiać do głaskania. Będą z niego koty 🙂

Latte - obecnie na leczeniu


Kropka - obecnie na leczeniu


Obecnie na leczeniu

Pluszi


Bambi jest wrażliwcem, nie lubi głośnych dźwięków (miauczy ze strachu jak włączam odkurzacz albo głośniej muzyka leci). Pluszi lubi od czasu do czasu wyciumkać jeszcze palca 🙂 Są jak papużki nierozłączki, jak nie ma jednego w pobliżu to drugie płacze.

Baton


Leon


Wiek: ok. 1 lata

Czy ktoś pokocha Leona? Leon to kotek, który w życiu zaznał już bezdomności, traumy schroniska, przetrwał panleukopenię i musiał przystosować się do życia w dużym stadzie kotów i psa.
Ten bardzo dzielny chłopak, nigdy nie zapomni swoich najmłodszych miesięcy, pełnych złych doświadczeń, ale tym bardziej zasługuje na najwspanialszy dom 🏡
Jest odrobaczony, szczepiony I wykastrowany.