KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Do adopcji


Fluffy


Nasz malutki Bałwanek, jest kotkiem nie do końca oswojonym. Zamieszkiwał razem z mamusią okolice oczka w Stalowej Woli, gdzie przed zimnem i deszczem chroniło je pudełko owinięte w worek na śmieci. W końcu, karmicielce udało się złapać oba kotki i zabezpieczyć przed zimą w kociarni. Kotek jest u nas od dwóch miesięcy i w końcu zaczyna przełamywać strach i bawić się, jak przystało na kociątko ❤️ Teraz najlepszy byłby dla niego prawdziwy dom i opiekunowie, którzy poświęciliby mu więcej czasu i uwagi.

Daktyl


Krecik


Antoś


Bonifacy


Czarny kocurek, przyszedł z bratem

Klakier


Czarny kocurek, przyszedł z bratem

Toluś - obecnie na leczeniu


Balbinka




Ta koteczka została znaleziona w rowie przy drodze. Nie mogła chodzić, nie mogła uciekać…nie mogła sama o siebie zawalczyć. Uderzenie przejeżdżającego samochodu, pozostawiło ją ciężko ranną, ledwie łapiącą oddech, w powypadkowym szoku. Lokalni mieszkańcy, kierując się swoją własną logiką, sugerowali utopienie kotki, co miało rzekomo ulżyć jej w cierpieniu, a w istocie było chęcią pozbycia się nieatrakcyjnego widoku spod ich domów.
Na szczęście, kotkę znalazła wspaniała osoba, która nie zostawiła jej w potrzebie.
Zgłoszenie jej do nas nie było jednak gwarantem ratunku. Przez cały wieczór szukaliśmy weterynarza, który udzieliłby jej pierwszej pomocy. Nie było to łatwe…
Do większości lecznic się nie dodzwoniliśmy, inni odmawiali…
W końcu udało się dodzwonić do wspaniałej doktor Ani z lecznicy Provet w Kolbuszowej, która mimo późnej pory, zgodziła się przyjąć kotkę.
Początkowo kicia była w szoku. Ewidentnie połamana, z potłuczonymi płucami i wynikającą z tego dusznością, podejrzeniem pękniętego pęcherza…
Dokładniejsza diagnostyka, została wykonana po ustabilizowaniu pacjentki i ani trochę nas nie uspokoiła.
Balbinka – bo tak dostała na imię, ma pogruchotaną miednicę i mocno stłuczone płuca. Prawdopodobnie urazy wewnętrzne powodują też krwawienie, gdyż kotka wchodzi w anemię.
Rozwiązaniem jest początkowa stabilizacja jej stanu i bardzo droga operacja u jednego z najlepszych ortopedów w regionie… albo humanitarna eutanazja.
 
 

Aliki


Aliki to kotka, która trafiła do nas z terenów podmiejskich..ze starego domu, zamieszkałego przez osoby upośledzone i uzależnione od alkoholu.
Kotka miała już młode, które zostały w pierwszej kolejności zabrane. Losem maluszków zwykle ludzie się interesują. Dorosłe koty zazwyczaj zostają zapomniane w tych złych miejscach…
Nasza fundacja zawsze stara się pamiętać o dorosłych – niezależnie od wieku i wyglądu. Nawet jeśli nic o nich nie wiemy, zakładamy, że to wrażliwe kocie dusze, które znalazły się w złym czasie i w złym miejscu.
Poprosiliśmy o przywiezienie kotki, a z relacji osoby, która po nią pojechała, wiemy, że nawet łapanie jej do transporterka było pełne przemocy i przekleństw.
Aliki w pierwszych dniach pobytu u nas, atakowała nas. Nawet przy próbie włożenia jej jedzenia do klatki, pacała łapką i próbowała gryźć.
Daliśmy jej czas i zrozumienie.
Po ponad miesiącu od przybycia, kotka uwielbia ludzi i wskakuje na ramiona. Daje się głaskać i nosić na rękach.
Wciąż bardzo nie lubi innych kotów i jest w fundacji bardzo przebodźcowana.
Pilnie szukamy jej domu gdzie będzie mogła być kocią jedynaczką. Domu wyrozumiałego i pełnego miłości. ♥️
Koteczka jest już zaszczepiona i zostanie u nas wysterylizowana.

Rumba


Rumba to drobniutka koteczka, w wieku około 10 miesięcy, która miała bardzo trudny start w życiu. Trafiła do gminnej przechowalni, a stamtąd ciężko chora do nas. Nigdy nie miała prawdziwego domku, a o uwagę człowieka wciąż musi rywalizować z setką kotów 🥺
W ostatnim czasie odnosimy wrażenie, że coraz bardziej potrzebuje swojego ludzia. Zaczęła za nami chodzić i domagać się uwagi.
Szukamy jej kochającego i troskliwego domu 🙏