Miła
Otrzymaliśmy informację o kociej rodzince: mamusi i trójce kociąt, które koczowały bez schronienia w okolicach Hali Targowej w Stalowej Woli. Kilka dni później zgłoszono nam w tym samym miejscu jeszcze dwa kociaki. Pierwszy trafił do nas, a drugiego zgarnął ktoś inny.

Nala
Wiek: ok. 7 lat
Ta malutka koteczka została przyniesiona do naszej Fundacji po tym, jak znaleziona został na środku jezdni (prawdopodobnie potrącony przez samochód). Była zakrwawiona, mocno wychłodzona i nie potrafiła się poruszać.
Po pierwszych konsultacjach z weterynarzami, istniało podejrzenie wstrząśnienia mózgu i innych urazów – w tym złamań lub zwichnięć (głównie przednich łap, kociak w ogóle na nie nie staje). Została przewieziona do lecznicy w Janowie Lubelskim, gdzie po wnikliwych badaniach, okazało się, że jej nerw jest porażony, a przednia łapka jest kompletnie niesprawna.
Dziś, Nala ma już około 5 miesięcy i jest cudowną, szaloną i rozbrykaną koteczką, której niepełnosprawność w niczym nie przeszkadza, aby rozrabiać. Nala uwielbia ludzi, jest wręcz nachalna…pasjonuje ją monitor komputera, a w wolnych chwilach kradnie jedzenie (w tym wegański boczek). Jest też świetną towarzyszką zabaw. W domu tymczasowym uprawia zapasy z rówieśnikiem Totusiem.
https://www.facebook.com/kocia.wyspa/videos/346675555886397/




Sonia
Wiek: ok. 7 lat
Bierzemy udział w wielu dramatycznych interwencjach, jednak ta w sposób szczególny nami wstrząsnęła.
Otrzymaliśmy informację o dzikim kociątku, które od trzech tygodni biega ze stłuczonym słoikiem na głowie. Głodny kociak zapewne włożył pyszczek tam gdzie nie powinien, w poszukiwaniu jedzenia, a skończyło się to dla niego tragicznie. Pojemnik uciskał maleństwu szyję, a potłuczone szkło raniło i uniemożliwiało jedzenie.
Wycieńczone i przerażone maleństwo udało się złapać i przewieźć do weterynarza, gdzie pod narkozą usunięto szkło.
Kociczka otrzymała imię Sonia i po tych dramatycznych przeżyciach wymagała leczenia i rehabilitacji. Kotka miała sztywność w karku i rany oraz odparzenia na głowie i pyszczku. Była też mocno niedożywiona. Została uleczona, odrobaczona i zaszczepiona.
Wciąż pokazuje wdzięczność za pomoc i pełną miskę mrucząc i ocierając się o każdego. Jest cudowną kotką, która łaknie miłości do człowieka.
Kotka ma białaczkę, ale kocia białaczka to nic strasznego… jej nosicielami jest 10% populacji kotów i zwykle wirus do końca życia pozostaje uśpiony. Koty ze zdiagnozowaną białaczką mają jednak dużo mniejsze szanse na domy, mimo iż równie bardzo pragną miłości człowieka i swojego bezpiecznego miejsca. Dlatego też apelujemy o adopcje FeLV-ków. Mamy ich w Kociej Wyspie sporo, a zdecydowana większość jest całkowicie bezobjawowa.
Szukamy dla niej domku niewychodzącego, najlepiej z drugim, niedominującym kotkiem (istnieje możliwość dobrania kota z fundacji).
Wysterylizowana, zaszczepiona, odrobaczona.






























Noxa
Wiek: ok. 7 lat
To śliczne maleństwo ma na imię Noxa i przybyła do nas z jednego z podwórek pod Stalową Wolą. Jest wyjątkowo spokojnym kociątkiem i z utęsknieniem czeka na dom. Dziewczynka potrzebuje kociego towarzystwa.




Clyde
Wiek: ok. 7 lat
Cześć jestem Clyde, a to moja siostra – prawie bliźniaczka – Bonnie. Wszyscy oprócz naszych ciotek mają problemy, żeby nas odróżnić.
(Bonnie ma czarny nosek i jest troszkę ciemniejsza, a Clyde ma białą łatkę na grzbiecie.) Szukamy domu i bardzo chciałybyśmy mieszkać dalej razem ponieważ bardzo się kochamy.
Zastanawiacie się jak trafiłyśmy do fundacji?
Jacyś ludzie wyrzucili nas do rowu, żeby się nas pozbyć… Tak przynajmniej mowi Ciocia bo my tego nie pamiętamy. Byłyśmy tak malutkie, że nawet nie zdążyłyśmy otworzyć oczu. Wychowała nas kocia mama zastępcza.
Teraz mamy juz kilka miesięcy, a nasza mama tymczasowa już nie może nas dłużej gościć, więc czas znaleźć prawdziwy dom.
Jakie jesteśmy? Jesteśmy ogólnie grzeczne, zajmujemy się sobą, ale kochamy biegać za piłeczką i ganiać za piórkami. Uwielbiamy się przytulać! Choć Bonnie się troszkę boi na początku nowych ludzi, ja za to jestem odważniejsza.
Niestety chorowałyśmy trochę wcześniej. Bonnie już jest zdrowa, ale ja dalej walczę z powikłaniami po kocim katarze. Do tego wyszło, że mam FIV, co sprawia, że mam słabszą odporność. Za to mówią, że jestem przekochana. Uwielbiam przybijać główkę i mruczę głośniej Bonnie.
Szukamy fajnego człowieka, który nas pokocha a my oddamy mu nasze całe serduszka.












Urwis
Wiek: ok. 7 lat
Urwis jest młodym kocurkiem, który swoje imię zawdzięcza niesfornemu charakterkowi. Niestety, Urwis zachorował… Z dnia na dzień robił się coraz smutniejszy, nie chciał się bawić, chował się i odmawiał jedzenia. Początkowo wyniki badań na nic nie wskazywały. Teraz okazało się, że Urwis ma żółtaczkę, wynikającą z uszkodzonej wątroby. Obecnie jest leczony.





Kero
Wiek: ok. 7 lat
Na nowy dom czeka kocurek Kero. Został znaleziony na parkingu pod hutą. Jest cudownym, kochającym zabawy kocim młodzieńcem. Jest u nas już bardzo długo, choć jego bursztynowe oczka potrafią rozkochać człowieka w sekundę. Kero jest już dwukrotnie szczepiony i wykastrowany. Szukamy dla niego domu z młodym kocim towarzyszem.













