KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Znalazły dom


Moko


Wiek: ok. 6 lat

To maleństwo zostało znalezione przy drodze. Jest już leczone, a jedyne czego mu trzeba to ciepły kącik, ludzkie ramiona i pełna miseczka.

Elfik


Wiek: ok. 6 lat

Przyszedł pod okno i bardzo płakał. Mruczący przytulas.

Eliza


Kotka długo szwendała się po ulicach nim została zauważona. Gdy trafiła do ciepłego miejsca, gdzie dostała jedzonko, zmęczona od razu usnęła, by odespać tułaczkę. Kotka jest bardzo miła i przyjacielska.

Kornelia


Wiek: ok. 6 lat

Ta śliczna kotka, trafiła do nas pewnego mroźnego wieczoru, zabrana z jednego z osiedli w Stalowej Woli. Została dostrzeżona, kiedy rozpaczliwie szukała wejścia do jednej z piwnic… zapewne szukając ciepłego miejsca. Kornelia jest bardzo przyjazną i radosną kotką, która kocha zabawy… nawet w pojedynkę. Wymagania co do zabawek ma bardzo niewygórowane, gdyż zwykle kradnie coś, co przeznaczone jest do wyrzucenia, a następnie biega z tym czymś w pyszczku, robi fikołki i kręci piruety przez długie godziny 😁 Idealna towarzyszka dla drugiego kota. Szuka domu niewychodzącego.

Aria


Kiri


Wiek: ok. 6 lat

Mała konta została przygarnięta przez nieodpowiednich ludzi, którzy dawali jej mleko przez co miała biegunki i wynieśli na mróz uważając że ma wściekliznę. Przybyła do nas wychudzona, zmarznięta i głodna. Pilnie szukamy jej domu tymczasowego lub stałego.

Puma


Ta kocia dama jest przepiękną czarną kotką, która odda wszystko za głaskanie. Jest bardzo spokojna i szuka odpowiedniego domu dla siebie.

Miecio


Trafił do nas taki ranny kocurek o imieniu Miecio. Na całym ciele widoczne ma rany po pogryzieniach i zadrapaniach. Jednocześnie, jest on najłagodniejszym stworzeniem jakie widzieliśmy, co świadczy jedynie o tym, że nie radził sobie na wolności. Miecio bardzo potrzebuje kontaktu z człowiekiem, ciągle się łasi i domaga więcej pieszczot. Miecio dostał tymczasowe schronienie i pilnie szukamy mu dobrego domu.

Mama Bru


Kocia mama brudasków Brudzi i Brudzia. Została przez nas przyjęta po tym, jak ich karmicielki zadbały o odrobaczenie i szczepienia i zapewniły jej i jej kociakom bezpieczne zamieszkanie w naszych progach. Kociaki urodziły się na jednym z osiedli domków w Stalowej Woli. Niestety, tam gdzie przebywały, nie miały schronienia i konieczne było zorganizowanie im pomocy przed zimą… tym bardziej, że wraz z nadejściem chłodnych nocy, upodobały sobie ciepłe i bardzo niebezpieczne miejsca pod maskami samochodów. Mama Bru została u nas wysterylizowana i zaszczepiona. Jest kotką wyjątkowo nieśmiałą i warunki fundacyjne są zdecydowanie nie dla niej. Siedzi zwykle schowana w kąciku, lecz kiedy siadamy z nią i poświęcamy jej uwagę, otwiera się przed nami, mruczy, a nawet wychodzi z ukrycia. Jedną z naszych najbardziej potrzebujących kotek, jest obecnie Mama Bru. Próbujemy znaleźć jej miejsce, gdzie poczuje się komfortowo i nie będzie czuła potrzeby wiecznego chowania się. Kotka jest cudownym miziakiem, lecz dopiero wtedy kiedy przestanie się bać… Dlatego też szukamy jej bardzo spokojnego domu, gdzie będzie jedynaczką lub zamieszka ze spokojnymi niedominującymi kotami. Odpłaci mruczeniem i wielkim przywiązaniem do swojego człowieka 😉 Brać i kochać Świetnie poradzi sobie w domu z dziećmi w wieku powyżej 12 lat, każdej nocy śpi z człowiekiem, więc przydałoby sie żeby miała dostęp do sypialni. Może mieszkać zarówno sama jak i z innymi kotami. Już nie ucieka na ruchy ani dźwięki. Lubi się bawić piłeczkami i wędką, uwielbia laserki i spanie w budce. Szuka domu niewychodzącego

Vito


Wiek: ok. 6 lat

Pewna Pani, jadąca do Stalowej Woli, zatrzymała się aby zabrać marznącą przy drodze kobietę na stopa. Nieznajoma szybko wrzuciła jej do samochodu pudełko, po czym oznajmiła, że pójdzie tylko po torebkę i mogą jechać. Nie wróciła… a pudełko pozostało na tylnym siedzeniu… Jak się okazało, w środku znajdowało się to kocie maleństwo z ogromnym, ropiejącym wrzodem na oku. Mimo dramatu, w jakim uczestniczyło i ewidentnego cierpienia jakiego doznawało, cieszyło się na widok kolejnego człowieka i ugniatało radośnie łapkami. Maluch został zawieziony do naszej zaprzyjaźnionej pani weterynarz – do lecznicy Chem-Vet w Stalowej Woli. Niestety, wymaga on długiego i kosztownego leczenia 🙁 Vito jest już po operacji usunięcia oczka. Był też potwornie zarobaczony, miał pchły i świerzbowca usznego. Kociak jest niesamowitym miziaczkiem, dzielnie znosi wszystkie bolesne zabiegi i zastrzyki i pokazuje nam – ludziom wdzięczność całą swoją kocią osobą