KRS: 0000462235 | info@kociawyspa.org

Za tęczowym mostem


Tatiana


Tatianka to kotka, która przyjechała do nas z ostatnim transportem kotów z Ukrainy.
Niestety, jest w stanie tragicznym i prawdopodobnie przyjazd tutaj był jej ostatnią szansą.
Kotka to skóra i kości, która ledwie trzyma się na łapkach. Jest to spowodowane niedożywieniem i długotrwałymi biegunkami, z którymi do nas przybyła. Nikt jej zapewne nie leczył, gdyż tam nie było takich możliwości.
Mimo krytycznego stanu, Tatianka mizia się do nas i mruczy…jakby wiedziała, że już jest bezpieczna i od teraz musi być dobrze.
Tatiana wymaga pomocy weterynaryjnej, w tym odpowiedniej diagnostyki, kroplówek, leczenia antybiotykami i zabezpieczenia jej przeciwko wirusom.

Florian


Jest to spokojny kocurek

Crystal


Kiedy otrzymaliśmy zgłoszenie o tych kociakach, zmroziło nas. Po śmierci ich opiekunki zostały przeniesione do komórki poza domem i odwiedzane były dwa razy w tygodniu, kiedy to rzucano im kiełbasę. Od razu kazaliśmy je przywieźć, a nie podejrzewaliśmy nawet jak chore będą. Oba mają zaawansowany koci katar, są wygłodzone, zapchlone, śmierdzące… W uszach rozgościł się świerzbowiec, powodując okropne stany zapalne i czopy. Jeden z kotków ma paskudne owrzodzenie oczka spowodowane entropium. Jest to niezwykle bolesna dla kota dolegliwość zawinięcia powieki która powoduje że sierść na powiece rani rogówkę oka, ostatecznie prowadząc do jego utraty. Kociaki dostały imiona Blake i Crystal.
Było co leczyć… trudne warunki i głodzenie, doprowadziły do ciężkiego, powikłanego kociego kataru. Dodatkowo, Crystal wymagała operacji entropium (zawinięte powieki) – w obu oczkach.
Teraz, kociaki są prawdziwymi ideałami…do tańca i do różańca. Do zabawy i do przytulanek na kolanach 🙂 Świetnie tez odnajdują się przy pełnej misce jedzonka, uważając się za smakoszy pasztecików i saszetek z sosikiem 🙂
Szukamy domu, który nie będzie się przejmował tym, że ich oczka nie wyglądają idealnie. Są to pozostałości choroby i możliwe, że już zawsze takie będą. Maluchy zasługują jednak na najlepszy dom i miłość człowieka.

Blake


Kiedy otrzymaliśmy zgłoszenie o tych kociakach, zmroziło nas. Po śmierci ich opiekunki zostały przeniesione do komórki poza domem i odwiedzane były dwa razy w tygodniu, kiedy to rzucano im kiełbasę. Od razu kazaliśmy je przywieźć, a nie podejrzewaliśmy nawet jak chore będą. Oba mają zaawansowany koci katar, są wygłodzone, zapchlone, śmierdzące… W uszach rozgościł się świerzbowiec, powodując okropne stany zapalne i czopy. Kociaki dostały imiona Blake i Crystal.
Było co leczyć… trudne warunki i głodzenie, doprowadziły do ciężkiego, powikłanego kociego kataru.
Teraz, kociaki są prawdziwymi ideałami…do tańca i do różańca. Do zabawy i do przytulanek na kolanach 🙂 Świetnie tez odnajdują się przy pełnej misce jedzonka, uważając się za smakoszy pasztecików i saszetek z sosikiem 🙂
Szukamy domu, który nie będzie się przejmował tym, że jego oczka nie wyglądają idealnie. Są to pozostałości choroby i możliwe, że już zawsze takie będą. Maluch zasługuje jednak na najlepszy dom i miłość człowieka.

Polikarp


Milo


Ten kocurek został znaleziony koczujący przy drodze. Obok niego był jego przyjaciel…niestety już nie żył 🙁 Kocurek w Sandomierzu został wykastrowany i leczony. Kiciuś był bardzo chory i został zabrany do lecznicy. Był tam kilka dni, a w tym czasie, sandomierscy wolontariusze gorączkowo szukali mu domu. W Sandomierzu nie ma oficjalnie pomocy kotom. Mimo ogromnych chęci ludzi, nie doczekali się jeszcze dobrej woli ze strony gminy 🙁 Wszyscy bardzo się ucieszyliśmy na wieść, że kotek znalazł dom w Tarnobrzegu. Osoba ta miała go odebrać tuż przed planowanym terminem wypuszczenia go, w miejscu gdzie został znaleziony. Niestety, kiedy wykonano testy na wirusy, okazało się, że kotek jest nosicielem białaczki 🙁 Osoba, która go chciała przygarnąć, szybko się wycofała. Tylko dzięki czujności, wolontariuszy, śledzących jego losy, nie zdecydowano się „wypuścić” Milo. Były dwie możliwości: uśpić albo wypuścić. Obie bardzo złe, gdyż Milo jest wspaniałym, tulaśnym kawalerem, który chodzi za człowiekiem jak piesek i ma tak dużo miłości do zaoferowania. Takich skarbów się nie usypia i nie wypuszcza, a otacza opieką. Postanowiliśmy przyjąć Milo pod naszą opiekę. Nie odmawiamy białaczkowym kotom, ale w chwili obecnej nie mamy środków nawet na podstawowe potrzeby. Żebramy o karmę i pomoc w opłaceniu leczenia każdego kota z osobna 🙁 Milo wymaga, oprócz zakończenia obecnego leczenia, leków podnoszących odporność, skutecznej terapii. Po leczeniu musimy go też zaszczepić, aby inne wirusy mu nie groziły. Kotek jest w ogólnie złej kondycji. Ma problemy skórne, liczne rany, strasznego świerzbowca usznego…. Będziemy mieli z nim dużo pracy, ale jego cudowny charakter rekompensuje nam wszystkie niedogodności <3

Erika


Wiek: ok. 7 lat

Eryka trafiła do nas dawno temu z lecznicy weterynaryjnej. Była niechcianą bezdomną kotką. Burą na dodatek. Karmiciele szybko przestali się nią interesować, tym bardziej że jej wisząca łapka to potencjalny koszt do poniesienia. Pani doktor próbowała znaleźć jej dom. Oczywiście bezskutecznie. Nikt nie chce kulawego burego kota…jeszcze bury puchaty, ale ona jakaś taka szorstka, niezbyt zachęca do przytulania… Takie właśnie niechciane kotki trafiają do nas. U nas są chciane, mają dom, dostają imię (czasem nawet nazwisko), uczymy się ich charakterów i potrzeb. Eryczka wyćwiczyła wiszącą łapkę do tego stopnia, że normalnie na niej chodzi. Jest to jedna z sytuacji, które możemy nazwać cudem – gdyż rozważana była nawet amputacja. Niestety, jakiś czas temu Eryka zaczęła coraz gorzej wyglądać. Bardzo schudła, przestała się myć, po jakimś czasie zaczęła łysieć, a jej wielkie ufne zielone oczka, coraz bardziej błagalnie patrzyły na nas – jakby prosiła o pomoc. Pierwsze badania nic nie wykazały, lecz kolejne, po jakimś czasie, pokazały obniżone albuminy i podniesioną bilirubinę. Eryka ma FIP suchy i wymaga drogiego leczenia.
Do ludzi wspaniała, w stosunku do kotów charakterna.
Generalnie może być w domu z innym kotem, ale raczej takim który też chodzi swoimi ścieżkami.

Ginny


Mini


Wiek: ok. 4 lata

Midi


Wiek: ok. 4 lata

Szukamy domu dla Midi, naszej kochanej, młodej kotce 🙂 Midi jest wysterylizowana i zdrowa, jest bardzo ciekawskim kotem i lubi człowieka – podejrzewamy, że w domu może stać się jeszcze większym miziakiem 🙂 Midi nada się do domu zarówno z kotami, jak i bez.